Do tragedii doszło w miejscowości Kobyłka w powiecie wołomińskim na Mazowszu. Z informacji RMF24.pl wynika, że na przejściu dla pieszych samochód wjechał w ludzi wracających z pasterki. Jarosław Florczak z Komendy Stołecznej Policji na antenie TVN24 przekazał, że jeden z pojazdów zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Wtedy na pasy weszły trzy kobiety. Nadjeżdżający z naprzeciwka citroen nie zatrzymał się i wjechał w nie. Trzy kobiety zginęły na miejscu. Z informacji RMF FM wynika, że ofiary miały 16, 43 i 70 lat i nie były ze sobą spokrewnione.
22-letni kierowca pojazdu był trzeźwy. Został zatrzymany i aresztowany na okres jednego miesiąca. Sąd podjął taką decyzję z uwagi na możliwość utrudniania śledztwa. 22-latek miał zostać także przesłuchany przez prokuratora. Mężczyzna odmówił jednak składania zeznań i nie przyznał się do winy. Śledczy postawili mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w wyniku znacznego przekroczenia prędkości, niedostosowania jej do warunków jazdy i niezachowania ostrożności. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Jeśli jednak okaże się, że był pod wpływem niedozwolonych substancji, wówczas grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Po zatrzymaniu policja pobrała również krew i mocz kierowcy do badań. Z ustaleń radia RMF FM wynika, że analizy medyczne wykazały obecność śladów marihuany w moczu. Prokuratorzy czekają jeszcze na ostateczne wyniki badań krwi, które pozwolą ustalić, czy 22-latek był pod wpływem narkotyków.