Ekolodzy protestowali przeciw drodze przez Rospudę

Ekolodzy protestowali przeciw drodze przez Rospudę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zmiany decyzji w sprawie budowy obwodnicy przez cenne przyrodniczo tereny doliny Rospudy lub dymisji ministra środowiska Jana Szyszko domagali się w sobotę uczestnicy pikiety zorganizowanej przed siedzibą ministerstwa środowiska.
Organizatorem akcji była organizacja Zieloni 2004.

"Domagamy się zmiany decyzji, bądź dymisji ministra Jana Szyszko. Dymisja jest sprawą od wielu miesięcy podnoszoną przez organizacje społeczne, ponieważ podejmuje on różne szkodliwe dla środowiska decyzje" - powiedział podczas pikiety lider partii Zieloni 2004 Dariusz Szwed.

Przed ministerstwem przez ponad godzinę pikietowało kilkadziesiąt osób. Wszyscy uczestnicy mieli zielone wstążki. Ekolodzy podkreślają, że nie protestują przeciwko budowie obwodnicy, lecz przeciwko jej lokalizacji.

"Nie - dla drogi ekspresowej przez Rospudę, tak - dla zdrowego rozsądku, tak - dla sensownej polityki ekologicznej i transportowej" - powiedział Szwed.

Po godzinie 16.00 pikietujący zebrali się przed Pałacem Prezydenckim. Prezydent Lech Kaczyński spotkał się w tym czasie z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.

Ekolodzy chcą, aby przewodniczący KE podjął zdecydowane działania dla ratowania Doliny Rospudy. "Barroso, Rospuda" - skandowali uczestnicy pikiety w momencie, gdy do Pałacu Prezydenckiego podjeżdżał samochód przewodniczącego KE.

"Chcemy, aby Barroso stanął w obronie przyrody, w obronie Rospudy, która nie jest własnością Polski tylko całej Europy. Całe szczęście, że z Polsce obowiązuje unijne prawo" - powiedział przed Pałacem Prezydenckim lider Zielonych 2004.

"Na razie stajemy tutaj, dlatego że pan prezydent, mimo że nie jest bezpośrednim zwierzchnikiem pana Szyszko, wskazywał wielokrotnie, że zależy mu na tej wartości przyrodniczej" - dodał Szwed.

Zdaniem Zielonych 2004, decyzja dotycząca budowy drogi przez dolinę Rospudy jest szkodliwa, nie tylko ze względów przyrodniczych.

"Wtopimy pieniądze podatników w to piękne bagno. Pieniądze, które można byłoby zaoszczędzić, korzystając z podpowiedzi organizacji ekologicznych, które wskazują, że można zbudować drogę która będzie europejskim korytarzem transportowym, ale jednocześnie taką, która nie będzie niszczyła środowiska i będzie bezpieczna dla mieszkańców Augustowa" - powiedział Szwed.

W piątek wojewoda podlaski wydał białostockiemu oddziałowi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pozwolenie na budowę obwodnicy Augustowa, mającej przebiegać częściowo przez dolinę rzeki Rospudy.

Na początku tygodnia Szyszko wydał natomiast decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji, która daje inwestorowi możliwość wyboru między budową estakady lub tunelu. Firma Budimex- Dromex, która wygrała przetarg, ma zbudować na tym terenie estakadę.

Komisja Europejska już ostrzegała, że budowa jest niezgodna z prawem unijnym. W piątek rzeczniczka komisarza ds. ochrony środowiska Stawrosa Dimasa, Barbara Helfferich powiedziała, że KE jest zdecydowana zastosować przyspieszoną procedurę karną przeciwko Polsce.

Choć kwestionowana obwodnica ma być wybudowana w całości ze środków krajowych, PAP dowiedziała się nieoficjalnie w KE, że decyzja Polski w sprawie jej budowy może doprowadzić do braku zgody KE na finansowanie z funduszy unijnych innych projektów transportowych.

Zdaniem lidera partii Zieloni 2004, minister środowiska podejmuje działania, które wymuszają na nim inne resorty. "To jest minister, który realizuje postulaty ministra gospodarki i ministra infrastruktury. Zatem oczekujemy od pana premiera podjęcia decyzji w sprawie zmiany decyzji ministra Szyszko" - powiedział Szwed.

Podkreślił, że decyzja w sprawie budowy będzie miała skutki ekonomiczne, ponieważ Polska będzie zmuszona do płacenia kar finansowych za złamanie unijnego prawa.

"Prezydent wskazywał, że jest zainteresowany ochroną Rospudy, może on przekona pana premiera do tego, aby minister środowiska anulował swoją decyzję" - podkreślił Szwed.

pap, ss