Śmierć polskiego podróżnika w Meksyku. Prokuratura potwierdza: Doszło do napaści i morderstwa

Śmierć polskiego podróżnika w Meksyku. Prokuratura potwierdza: Doszło do napaści i morderstwa

Krzysztof Chmielewski
Krzysztof ChmielewskiŹródło:Facebook / Krzysztof Chmielewski
Polski podróżnik Krzysztof Chmielewski, którego ciało znaleziono w Meksyku, został zamordowany – potwierdza tamtejsza prokuratura, która wcześniej mówiła o wypadku. Informacja nadeszła po tym, jak miejscowe media nagłośniły ustalenia prawnika, który poinformował, że zwłoki zmarłego były pozbawione głowy i stopy.

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że Krzysztof Chmielewski został znaleziony martwy w Meksyku. Polak jechał rowerem z San Cristobal do Ocosingo. Stwierdzono, że przyczyną śmierci był nieszczęśliwy wypadek – upadek z wysokości.

Jak się okazuje, niemal w tym samym miejscu, w którym znaleziono ciało Polaka, leżało też ciało niemieckiego podróżnika Holgera Franza Hagenbuscha. Zginęli oni w podobnych okolicznościach i czasie. Prawnik Juanjo Gutierrez Bringuez podał, że mało prawdopodobne jest, że obaj zostali potrąceni przez rozpędzony samochód, którego kierowca zbiegł.

Ponadto prawnik zwraca uwagę na nieścisłości tezy prokuratora ze stanem zwłok Chmielewskiego. Miał on widzieć raport z sekcji, jednak nie pozwolono mu go skopiować. Bringuez twierdzi, że Polak nie miał jednej stopy, a na miejscu znaleziono tylko małe fragmenty czaszki. Prokurator Arturo Pablo Liévano Flores orzekł natomiast, że Chmielewski zmarł od urazu głowy. Po informacjom, które przekazał Bringuez, Floresa odsunięto od sprawy, którą przejął prokurator z wydziału zabójstw.

Prokuratura generalna stanu Chiapas potwierdziła w czwartek wieczorem czasu lokalnego, że zarówno w przypadku Chmielewskiego jak i Hagenbuscha doszło do napaści i morderstwa z premedytacją – podał serwis meksykański noticieros.televisa.com. Prokurator Luis Alberto Sánchez poinformował, że w obu sprawach prowadzone jest śledztwo pod kątem zabójstwa.

Wcześniej do Meksyku pojechał brat niemieckiego podróżnika, który również informował, że Franz Hagenbusch został zastrzelony. Dopiero po tym prokuratura podała, że rzeczywiście Niemiec miał ranę postrzałową głowy. – Będziemy prowadzić to śledztwo jak wszystkie inne w sprawie zabójstw. Znajdziemy odpowiedzialnych za to i postawimy ich przed sądem, aby otrzymali przykładne wyroki – przekazał Sánchez.

Czytaj też:
Nowe fakty ws. polskiego podróżnika. Został pochowany w Meksyku bez zgody rodziny?

Źródło: Fakt / noticieros.televisa.com