Bogdan Klich: Sejm zamienił się w twierdzę

Bogdan Klich: Sejm zamienił się w twierdzę

Bogdan Klich
Bogdan Klich Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Bogdan Klich odniósł się do faktu, że Janina Ochojska nie została dzisiaj wpuszczona do Sejmu. – Sejm zamienił się w twierdzę. Nie przez jakieś nieznane siły, ale na mocy decyzji marszałka Kuchcińskiego – powiedział były szef MON.

Przypomnijmy, Janina Ochojska chciała dzisiaj porozmawiać z protestującymi osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami. Prezes Polskiej Akcji Humanitarnej nie została jednak wpuszczona do Sejmu. – Ja pamiętam takie zasieki, ale nie z rąk, tylko z różnych barier, kiedy próbowaliśmy się dostać do oblężonego Sarajewa. Do Sejmu, okazuje się, że jest tak oblężony, nie sposób się dostać – powiedziała Ochojska w rozmowie z dziennikarzami.

„Symbol polskiej solidarności”

Podczas briefingu odniósł się do tego Bogdan Klich. Minister obrony narodowej w rządzie PO-PSL stwierdził, że to „kompromitacja marszałka Sejmu i jego służb” – Ochojska to symbol dobrze pojmowanej solidarności, takiego odruchu serca, który drugiemu coś, nie oczekując niczego w zamian. To kobieta z długą biografią. To ta, która w imieniu nas, Polaków dzieliła się tym, co mieliśmy z potrzebującymi w Bośni, Darfurze i Syrii – powiedział Klich cytowany przez portal 300polityka.pl

twitter

Senator stwierdził, że Ochojska będąca „symbolem polskiej solidarności” nie została wpuszczona do budynku parlamentu, ponieważ „Sejm zamienił się w twierdzę". – Nie przez jakieś nieznane siły, ale na mocy decyzji marszałka Kuchcińskiego Sejm stanowi w tej chwili oblężoną twierdzę i to wszytko w momencie, kiedy jesteśmy obwieszeni plakatami i 550-leciu polskiego parlamentaryzmu. To się po prostu nie mieści w głowie – podsumował polityk PO.

Podczas briefingu wypowiedziała się także rzeczniczka Paulina Hennig-Kloska. Stwierdziła, że kilku posłów udało się do biura sekretariatu Marka Kuchcińskiego, ale nie zostali tam wpuszczeni przez Straż Marszałkowską. – Jako poseł I kadencji jestem oburzona takimi sytuacjami. Usłyszeliśmy, że w sekretariacie nie ma nikogo, kto mógłby nas przyjąć. W momencie, kiedy stwierdziliśmy, że strażnik po prostu łamie prawo, ograniczając nam wstęp do sekretariatu, w końcu zostaliśmy tam wpuszczeni i oczywiście okazało się, że sekretariat jest wypełniony ludźmi, z którymi możemy porozmawiać – powiedziała posłanka.

twitterCzytaj też:
Janina Ochojska niewpuszczona do Sejmu. „Takie zasieki pamiętam z Sarajewa”

Źródło: 300polityka.pl