Jak podaje RMF FM, Powiatowy Lekarz Weterynarii z Garwolina miał wydać decyzję o uśmierceniu ponad pięćdziesięciu dzików i dwudziestu świnek wietnamskich z edukacyjnej zagrody „Mini-Zoo” w Cyganówce pod Garwolinem. W poniedziałek lekarz pojawił się na miejscu. Spotkał tam ponad 100 protestujących. – Nie chcemy, żeby powtórzyła się sytuacja z Hajnówki – tłumaczył David Fabjański z fundacji Animal Rescue. Przypomnijmy, w Hajnówce odstrzelono zwierzęta argumentując to chęcią walki z Afrykańskim Pomorem Świń.
Mieszkańcy protestują
Cytowani przez radio ekolodzy twierdzą, że w okolicy Garwolina nie stwierdzono żadnego przypadku ASF. Zwierzęta znajdujące się w „Mini-Zoo” są pod stałą opieką. Pieczę nad zagrodą sprawuje Krzysztof Musiński z Leśnictwa Cyganówka. – Nie rozumiem, dlaczego zdrowe zwierzęta mają zostać zlikwidowane. Już drugie pokolenie przychodzi tutaj, do mini-zoo ze swoimi dziećmi, przyjeżdżają ludzie z zagranicy – podoba im się tu! – stwierdził.
Pikietujący na miejscu mieszkańcy nie chcą dopuścić do kontroli przeprowadzanej przez weterynarza. Gdy inspektor weterynarii przyjechał na miejsce, protestujący zaczęli wykrzykiwać w jego kierunku: „Morderca!”. Ten szybko opuścił okolicę zagrody. Ekolodzy mają jednak świadomość, że kontrola może zostać przeprowadzona wówczas, gdy w okolicy nie będzie protestujących. Mieszkańcy z kolei zaczęli zbieranie podpisów pod pismem władz powiatu. Chcą, by te interweniowały w sprawie zagrożonych zwierząt.
facebookCzytaj też:
Marszałek województwa lubelskiego ma pomysł na ASF. Chce wybić niemal wszystkie dziki w Europie