Korwin-Mikke o „bykowym”: Brzydkie, które męża nie znalazły, miałyby dopłacać do szczęściar

Korwin-Mikke o „bykowym”: Brzydkie, które męża nie znalazły, miałyby dopłacać do szczęściar

Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-MikkeŹródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Rzucony pół żartem, pół serio pomysł posła PiS Artura Sobonia, by kawalerowie płacili tzw. bykowe, spotkał się z licznymi komentarzami. Swoje trzy grosze dorzucił Janusz Korwin-Mikke. Lider partii Wolność skupił się jednak na pannach.

Burzę rozpętał sekretarz stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju Artur Soboń. Przy okazji rozmowy portalem Fakt24.pl o programie Mieszkanie Plus polityk mówił m.in. o możliwości korzystania z niego przez osoby niebędące w związku małżeńskim. – Prywatnie uważam, że takie osoby powinny płacić „bykowe”, bo to by skłoniło ich do założenia rodziny. Mówię pół żartem, pół serio, bo chciałbym, by Mieszkanie Plus było przede wszystkim programem dla rodzin – powiedział Soboń. – W ustawie jednak ujęliśmy to w taki sposób, że dopłaty wypłacane będą nie tylko rodzinom w klasycznym tego słowa znaczeniu. Są różne życiowe sytuacje – dodał.

o ładnych i brzydkich pannach

Koncepcję Sobonia skomentował na  Janusz Korwin-Mikke. „Dawniej myślałem, że socjaliści będą chcieli nakładać podatek na ładne dziewczyny i dopłacać z niego do brzydkich, by znalazły męża. A tu odwrotnie: brzydkie, które męża nie znalazły, miałyby dopłacać do tych szczęściar, co mają męża i dzieci”... – stwierdził polityk. „Cóż: dla PiSmenów najważniejsze jest, by był jakikolwiek nowy podatek – i można było nowych kumpli zatrudnić przy jego pobieraniu i dzieleniu” – dodał.

Co to jest „bykowe”?

W Polsce w okresie po 1945 roku potocznie nazywano w ten sposób podatek płacony przez osoby bezdzietne, nieżonate i niezamężne powyżej 21. roku życia (od 1 stycznia 1946 r. do 29 listopada 1956 r.), a później powyżej 25. roku życia (do 1 stycznia 1973 r.).

Czytaj też:
Polityk PiS rozważa opodatkowanie singli. „Powinni płacić bykowe”

Źródło: WPROST.pl / Fakt24.pl