Z ustaleń policji wynika, że około godziny 18.20 do właściciela kantoru i jego syna, którzy właśnie wrócili do domu i parkowali samochód podbiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Oddali oni w kierunku ofiar kilka strzałów. Siedzący za kierownicą 62- latek i jego syn, który próbował uciekać, zginęli na miejscu.
"Bandyci zrabowali saszetkę, w której przypuszczalnie były pieniądze z kantoru" - powiedział Nowak. Nie wiadomo, jaka kwota padła ich łupem. Potem napastnicy uciekli na piechotę w stronę pobliskiej trasy Kraków-Zakopane. Niewykluczone, że tam czekał na nich samochód ze wspólnikiem.
Natychmiast zorganizowano blokadę dróg, ustawiono policyjne patrole uzbrojone w długą broń. Na miejscu zdarzenia pracuje grupa dochodzeniowa.
Policja prosi o osoby, które mogą pomóc w tej sprawie o przekazywanie informacji.ab, pap, tvn24, dziennik.pl