O Rospudzie zdecydują wszyscy Polacy?

O Rospudzie zdecydują wszyscy Polacy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Jarosław Kaczyński zastanawia się nad ogólnokrajowym referendum w sprawie obwodnicy Augustowa. Według szefa rządu, alternatywny plan poprowadzenia drogi może być zrealizowany, ale będzie to trwało dłużej i będzie znacznie droższe.
"Rozmawiać w dalszym ciągu trzeba, bo ta sprawa naprawdę nie jest tak prosta, jak się to prezentuje w mediach" - powiedział szef rządu we wtorek w radiowych "Sygnałach Dnia". Dodał, że obecny plan powstał dawno, jest gotowy też alternatywny. Zaznaczył, że nie ma na myśli "amatorskiego przedsięwzięcia jakiegoś ekologa", tylko "poważniejsze plany". "Plan alternatywny może być zrealizowany, tylko że to oznacza, że to będzie za 8-10 lat, czyli 5-7 lat dłużej i znacznie drożej"

"My stoimy przed pewnym wyborem cywilizacyjnym. Jeżeli teraz wybierzemy propozycję ekologów, to zapomnijmy o tym, że skorzystamy ze środków unijnych i wybudujemy do 2020 roku 7 tys. km autostrad, czyli tyle, ile Polska potrzebuje. Po prostu dlatego, że tego rodzaju akcji będzie dużo, dużo więcej" - powiedział premier.

Dodał, że w sprawie obwodnicy Augustowa trzeba brać przede wszystkim pod uwagę opinie mieszkańców miasta. Dodał, że gdyby nie Unia Europejska, to "nawet przez chwilę" nie zastanawiałby się, co w tej sprawie uczynić.

Premier powiedział, że zastanawia się nad referendum krajowym w tej sprawie. Wcześniej szef rządu proponował regionalne referendum, w którym mieliby się wypowiedzieć mieszkańcy Podlasia.

"Chodzi o to, żeby Polacy mieli możliwość odpowiedzenia sobie na pytania, czego w gruncie rzeczy chcą" - powiedział J.Kaczyński. Zaznaczył, że na razie tylko się nad tym zastanawia. "Być może zastanawia się nad tym także prezydent" - dodał.

W ubiegły czwartek geodeci rozpoczęli wytyczanie przebiegu 17-km obwodnicy Augustowa. Ponad 500-metrowa estakada ma przecinać Dolinę Rospudy, chronionej w ramach unijnego programu Natura 2000. Przeciwnicy nowej drogi nie przerywają protestów. Szybkiej budowy domagają się natomiast mieszkańcy Augustowa, którzy chcą wyprowadzenia uciążliwego i niebezpiecznego ruchu tirów z centrum miasta.

Z kolei Unia Europejska twierdzi, że Polska łamie przepisy środowiskowe budując drogę na terenie chronionym programem Natura 2000. Na najbliższym posiedzeniu komisarzy 28 lutego Komisja Europejska otworzy drugi etap rozpoczętej w grudniu procedury przeciwko Polsce, żądając od Warszawy wstrzymania prac budowlanych i przesłania wyjaśnień na stawiane przez KE zarzuty. Tym razem Komisja nie da jednak Polsce - jak to bywa w zwykłych procedurach -  dwóch miesięcy na ustosunkowanie się do jej zastrzeżeń, lecz tylko tydzień. Potem sprawa zostanie w trybie pilnym skierowana do Luksemburga.

Europejski Trybunał Sprawiedliwości, po rozpatrzeniu sprawy, może natychmiast wydać nakaz wstrzymania prac, a potem orzec wielomilionowe kary: za złamanie unijnego prawa, a także za każdy dzień zwłoki w podporządkowaniu się jego decyzji.

pap, ss