Błaszczak skomentował wykład Tuska. „Kpił w sposób niedyplomatyczny”

Błaszczak skomentował wykład Tuska. „Kpił w sposób niedyplomatyczny”

Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak Źródło:Newspix.pl / Marek Konrad
Wystąpienie Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim było szeroko komentowane przez polityków. Do słów przewodniczącego Rady Europejskiej odniósł się także szef MON. – Przywykamy do tego, że Donald Tusk łamie reguły, gdyż jako przewodniczący instytucji europejskiej nie powinien angażować się w bieżącą politykę – ocenił Mariusz Błaszczak.

podzielił się swoimi spostrzeżeniami w „Wydarzeniach i Opiniach” Polsat News. Szef MON ocenił, że wykład wygłoszony przez Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim był „spotkaniem politycznym”. – To był wiec Koalicji Europejskiej, a więc wiec koalicji polityków, którzy dziś są w opozycji, którzy uczestniczą w kampanii wyborczej – dodał.

„To nie przystoi”

Szef MON stwierdził, że były polski premier podczas swojego przemówienia kpił z hasła -u przed wyborami do europarlamentu, które brzmi: „Polska sercem Europy”. – Kpił w sposób niedyplomatyczny, kiedy mówił o miejscu, w jakim znajdują się np. Węgry rządzone przez premiera Viktora Orbana. To nie przystoi szefowi instytucji europejskiej, który na co dzień organizuje prace szefów rządów – ocenił polityk.

Minister obrony ocenił też, że  jest stronniczy oraz angażuje się w kampanię wyborczą. Dodał, że jeśli ten chce brać udział w kampanii, powinien zrezygnować ze stanowiska. – Ma do tego absolutnie prawo. Być może jest sfrustrowany tym, że jedna z agencji badań opinii publicznej stwierdziła, że większość Polaków nie widzi przyszłości Donalda Tuska w polskiej polityce – podkreślił.

O czym mówił Donald Tusk?

Swoje wystąpienie na Uniwersytecie Warszawskim Donald Tusk rozpoczął od krytyki nacjonalizmu, rozumianego jako zamknięcie się na innych i ciągłą gotowość do konfrontacji. – Żyjemy w świecie, w którym pojedyncze państwo europejskie nie ma szansy z rzeczywistością. Nie ma takich szans. W Unii Europejskiej nie ma dużych państw. Są takie, które myślą, że są duże. Jeśli chcemy przetrwać w XXI wieku, to musimy przetrwać jako Unia Europejska i wspólnota euroatlantycka – mówił.

– Ważne jest, aby uniknąć pewnej pułapki, która kończy się zawsze katastrofą. Kryje się ona w złej gramatyce politycznej, w której rządzi słowo „albo” zamiast słowa „i”. Sami sprawdźcie, jak brzmi zdanie: „my albo oni” i porównajcie ze zdaniem „my i oni”. Obecna polityka, nie tylko w Polsce, w wielu państwach europejskich, zaczyna zmierzać w tę stronę. Albo my albo oni. Jednostka albo wspólnota. Posłuchajcie, jak to brzmi„bezpieczeństwo albo wolność”, a jak brzmi „bezpieczeństwo i wolność”. To nie jest tylko gra słów.

– Ktokolwiek wygra w przyszłości wybory, nie może powiedzieć: Polska jest moja, nie wasza, wykluczam was ze zwycięstwa – podkreślał były premier. – To samo dotyczy Wspólnoty Europejskiej. Jeśli ta spirala nienawiści nie zostanie zatrzymana – a to leży w waszych rękach – jeśli nie zatrzymamy tej spirali, to przegramy. Podobnie, jak przegraliśmy wówczas, kiedy ustanawialiśmy na krótko konstytucję 3 maja. Pamiętajmy o tamtej lekcji – apelował.

– Ktoś powiedział, że konstytucja 3 maja była receptą dla pacjenta, który już zmarł. Dzisiejsza sytuacja Polski jest nieporównywalnie lepsza. Dziś mamy recepty na polską długowieczność. Czy naprawdę musimy być znowu mądrzy po szkodzie? Rezygnować tyko dlatego, że dzisiaj wygrywa logika niechęci, nieufności, agresji? Polityka jest konkurencją, ale nie może być walką na śmierć i życie. Nie chciałbym, żebyśmy my Polacy tę bitwę przegrali – mówił Donald Tusk, rozbawiając zgromadzonych na sali nawiązaniem do „Gry o tron” i bitwy o Winterfell. Zastrzegł jednak, że nie zamierza żadnego polityka porównywać do Króla Nocy z serialu.

Czytaj też:
Kontrowersyjne wydanie „Wiadomości”. Materiał o Tusku, a w przebitkach Hitler i Stalin