„Będziesz kur... wisiał”. Internauta dostał pół roku więzienia

„Będziesz kur... wisiał”. Internauta dostał pół roku więzienia

Krzysztof Truskolaski
Krzysztof Truskolaski Źródło:Newspix.pl / Krzysztof Truskolaski
Pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 5 tys. zł grzywny - taki wyrok usłyszał 32 letni Tomasz T. za wpis w internecie o pośle Nowoczesnej Krzysztofie Truskolaskim.

Napisał wówczas, że poseł „będzie kur... wisiał za podpier... własnego kraju już niedługo. Zobaczysz”. Poseł złożył zawiadomienie na 10 osób, które w obraźliwych – według niego – słowach komentowały jego wystąpienie na zgromadzeniu parlamentarnym Rady Europy w Strasburgu, gdzie poruszane były kwestie dotyczące zagrożenia praworządności w Polsce.

Teraz, przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zapadł wyrok. Tomasz T. otrzymał pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz konieczność uiszczenia grzywny w wysokości 5 tys zł.

Drugi z oskarżonych okazał się być osobą niepoczytalną, więc przed wokandą nie stanął. Pozostałych 8 autorów wpisów nie udało się ustalić.

– Krytyka działalności osób publicznych ma pewne granice – tłumaczyła w uzasadnieniu wyroku sędzia Alina Dryl z Białegostoku. – Może być dobitna, ostra, ale tylko wtedy, kiedy jest rzeczowa, podjęta w celu ochrony społecznie uzasadnionego interesu. Prawo do krytyki nie może być niewykorzystywany w taki sposób, żeby naruszało dobre imię i cześć krytykowanego. Nie sposób mówić o ochronie prawa do krytyki, gdy proporcje nie zostały zachowane, a krytyka przybiera formę bezpodstawnej agresji, niszcząc standardy w debacie publicznej.

Tomasz T. pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Obecnie mieszka i pracuje w Holandii. I to była linia obrony oskarżonego. Według jego prawnika, Tomasz T. nie mógłby zrobić krzywdy posłowi, ponieważ znajduje się w znacznej odległości od samego posła. Obrońca stwierdził także, że jego klient "nie miał zamiaru zrealizować tego, co napisał, a jedynie dać Truskolaskiemu do zrozumienia, co kiedyś robili z takimi osobami, że kiedyś zdrajców wieszano".

To niezwykle surowy wyrok jak na polskie warunki w sprawie o znieważenie w przestrzeni publicznej. Zwłaszcza jeśli chodzi o hejt w internecie. Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje możliwość odwołania.

Źródło: Wprost