Agencja TASS powołując się na wypowiedź Dmitrija Pieskowa przekazała, że prezydent Rosji nie przyjedzie 27 stycznia do Polski. – Teraz nie ma takich planów w kalendarzu Władimira Putina – dodał rzecznik Kremla. Przypomniał przy okazji, że rosyjski przywódca odwiedził Auschwitz w 2005 roku. – Zawsze pamiętamy o tej dacie, a w tym o roli Armii Czerwonej – mówił Pieskow o rocznicy wyzwolenia obozu.
Swój udział w uroczystościach 75. rocznicy wyzwolenia obozu zapowiedzieli za to prezydenci Finlandii, Izraela, Malty, Niemiec oraz Szwajcarii. Do Polski przyjedzie również król Hiszpanii oraz król i królowa Niderlandów. Uczestników obchodów powita Andrzej Duda.
Wyzwolenie
27 stycznia 1945 roku żołnierze Armii Czerwonej weszli do Oświęcimia. Ok. godz. 15 wyzwolili obóz macierzysty i obóz w Brzezince. Przy wkraczaniu na teren tego pierwszego obozu żołnierze radzieccy napotkali opór wycofujących się sił niemieckich. Wyzwolenia doczekało ostatecznie ok. 7 tys. więźniów. Na miejscu Armia Czerwona zastała zwłoki ok. 600 osób zastrzelonych przez Niemców bądź zmarłych z głodu i wycieńczenia. Żołnierze 60. Armii Pierwszego Frontu Ukraińskiego byli witani jako autentyczni wyzwoliciele.
Aleksander Woroncow, operator radzieckiej ekipy filmowej odpowiedzialnej za filmowanie obozu, wspominał po wielu latach: Wierzę, że rozmiarów zbrodni popełnionych w tym największym obozie koncentracyjnym nie domyślało się nawet dowództwo naszej armii. Wspomnienia stamtąd zachowałem na całe moje życie. To wszystko było najbardziej poruszające i najstraszniejsze, co zobaczyłem i sfilmowałem podczas wojny. Czas nie ma władzy nad tymi wspomnieniami. Nie wycisnął on z mej pamięci wszystkich okropności, które zobaczyłem i nagrałem.
Czytaj też:
Przeżył wojnę udając polskiego arystokratę. „Sądziliśmy, że jako Żydzi staniemy się obiektem hołdu”