Były działacz Nowoczesnej z zarzutem nawoływania do zabójstwa. Kamil K. się nie przyznaje

Były działacz Nowoczesnej z zarzutem nawoływania do zabójstwa. Kamil K. się nie przyznaje

Radiowóz, zdj. ilustracyjne
Radiowóz, zdj. ilustracyjneŹródło:Shutterstock / Piotr Opoka
Mężczyzna, który w mediach społecznościowych pisał o „Fizycznej eliminacji” Jarosława Kaczyńskiego usłyszał zarzut nawoływania do zabójstwa. Jest już na wolności, jednak zastosowano wobec niego policyjny dozór i poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. złotych.

Były polityk Nowoczesnej Kamil K. został zatrzymany przez policję w poniedziałek 11 maja nad ranem. To były lider Nowoczesnej w Przemyślu. Startował do Sejmu z list tej formacji w 2015 roku, jednak nie uzyskał mandatu. O działaczu zrobiło się głośno za sprawą jego wpisów w mediach społecznościowych. Pisał m.in. o „unicestwianiu fizycznym pisowskiej zarazy, gazowaniu senatorów PiS oraz wyjściu na ulice i ostatecznym rozwiązaniu kwestii pisowskiej”. „Jestem coraz bliżej decyzji o poświęceniu się dla Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i fizycznej eliminacji kaczego ch***a” – stwierdzał w jednym z wpisów.

Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik poinformował za pośrednictwem Twittera, że Kamil K. został zatrzymany przez policję w poniedziałek 11 maja w godzinach porannych. Zarzuty przedstawiła mu rzeszowska prokuratura. – Sprawa zbulwersowała opinię publiczną. Zachowanie tego pana było karygodne, będzie musiał ponieść konsekwencje i – mam nadzieję – odpowiedzieć za to przed sądem. Zatrzymany ma usłyszeć zarzuty z artykułu 255 kodeksu karnego, który mówi o publicznym nawoływaniu do przestępstwa. Grozi za to nawet do trzech lat więzienia – mówił Wąsik w TVP Info.

Czytaj też:
„Sala samobójców. Hejter”. Komasa zrobi serial inspirowany filmem?
Czytaj też:
Ruch Autonomii Śląska dokumentuje hejt pojawiający się podczas pandemii. „Zamknąć Śląsk i tyle”
Czytaj też:
Wybito mu szyby, przebito opony. Pomogli inni mieszkańcy Czaplinka i internauta z Wenecji

Źródło: WPROST.pl