Ksiądz Michał Woźnicki od kilku lat pozostaje w konflikcie z Salezjanami. Duchowny został usunięty z zakonu, odebrano mu również prawo do odprawiania mszy świętej. Mimo to nie opuścił swojej celi w zakonie, celebrując tam nabożeństwa z udziałem małej grupy wiernych. Często odbywa się to na małej przestrzeni i z pogwałceniem obowiązujących obostrzeń, co prowadziło do interwencji policji. Podobnie było w poniedziałek, a oświadczenie w sprawie pojawiło się już na stronie Wielkopolskiej Policji.
Będzie dochodzenie
Funkcjonariusze podkreślili w komunikacie, że podjęli interwencję po otrzymaniu zgłoszenia od Salezjanów. „Nadmieniamy, że nie było to pierwsze zgłoszenie, a na przestrzeni tylko kilku ostatnich miesięcy interwencji było co najmniej kilka. Wobec znacznego zainteresowania opinii społecznej, przebieg działań podjętych przez interweniujących funkcjonariuszy wnikliwie zbada Wydział Kontroli KWP w Poznaniu” – dodano.
Z oświadczenia wynika, że wstępna analiza nie wykazała żadnych nieprawidłowości ze strony policjantów biorących udział w interwencji. „Jednak przeprowadzone czynności pozwolą na rzetelne zebranie wyjaśnień od wszystkich stron” – podsumowano.
Ks. Michał Woźnicki wyniesiony z sali
Interwencja policji miała miejsce w poniedziałek 19 października nad ranem. Mundurowi po wejściu do celi byłego zakonnika poprosili wszystkich obecnych o wylegitymowanie się dowodami osobistymi. Ksiądz Woźnicki nie chciał podporządkować się poleceniom funkcjonariuszy i znów spróbował onieśmielić stróżów prawa. – W tym miejscu gospodarzem jest Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek. Proszę uklęknąć – rzucił w stronę dowódcy. Przypominamy dokładną relację z tego wydarzenia:
Czytaj też:
Policja podczas nabożeństwa wyprowadziła ks. Woźnickiego. W maju to on musztrował funkcjonariuszy