Znaleziono zwłoki bez ręki i głowy. Wejścia do domu 48-latka pilnował amstaff

Znaleziono zwłoki bez ręki i głowy. Wejścia do domu 48-latka pilnował amstaff

Pies rasy amstaff / zdjęcie ilustracyjne
Pies rasy amstaff / zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / susanne906
Na terenie wsi Młotkowice znaleziono ciało 48-latka, który od kilku dni nie kontaktował się z rodziną. Bliscy zmarłego zdecydowali o wezwaniu policji, ponieważ wejścia do domu mężczyzny pilnował pies rasy amstaff. Jak okazało się po przybyciu służb, zwłoki ofiary były pozbawione kilku części.

Mieszkający w Młotkowicach (woj. świętokrzyskie) mężczyzna przez kilka dni nie nawiązywał kontaktu z rodziną. Z racji, że po terenie jego posesji biegał pies rasy amstaff, przez co wejście do domu wydawało się ryzykowne, bliscy postanowili wezwać służby.

Zwierzęciem zajęli się strażacy. – Nie był szczególnie agresywny. Był zainteresowany kontaktem. Strażakom udało się podprowadzić go pod łazienkę i zamknąć w niej – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Mariusz Czapelski, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Końskich.

Młotkowice. Nie żyje 48-latek

W domu znaleziono ciało 48-latka. Czapelski przekazał, że mężczyzna nie miał głowy i ręki, a mimo przeszukania okolicznego terenu nie udało się znaleźć brakujących części ciała. Informację o rozczłonkowanych zwłokach potwierdziła Marta Przygodzka, rzecznik Komendy Powiatowej w Końskich.

Przygodzka poinformowała także, że na miejscu zdarzenia pojawił się biegły patomofolog. Planowana jest także sekcja zwłok, która ma wykazać bezpośrednią przyczynę śmierci. „GW” nieoficjalnie podaje, że brana pod uwagę jest wersja wydarzeń wskazująca na to, że pies zaatakował właściciela.

Czytaj też:
Zabili trzy kobiety i sześcioro dzieci. Po roku starań aresztowano szefa gangu La Linea

Źródło: Gazeta Wyborcza