Sejm nie uchylił mandatu Ostrowskiej

Sejm nie uchylił mandatu Ostrowskiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
A. Jagielak/Wprost
Sejm nie uchylił immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej. W związku z tym posłowie nie głosowali już nad wnioskiem o zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posłanki.
Za odebraniem Ostrowskiej immunitetu głosowało 179 posłów, ale większość bezwzględna potrzebna do tego wynosiła 231 głosów. Przeciwko uchyleniu immunitetu było 118 posłów; 100 wstrzymało się od głosu.

Głosy były podzielone. Za uchyleniem najwięcej było posłów PiS (136), 12 z Samoobrony, 26 z LPR, po jednym z PSL i z koła Ruchu Ludowo-Chrześcijańskiego; wniosku nie poparł nikt z PO. Przeciwko uchyleniu mandatu opowiedziało się 53 posłów PO, cały klub SLD i 3 posłów PSL.Wstrzymało się od głosu 62 parlamentarzystów PO, 17 posłów PSL i czterech posłów z koła Ruchu Ludowo-Chrześcijańskiego.
Wcześniej komisja regulaminowa rekomendowała posłom odrzucenie wniosków prokuratury. Sprawozdawca komisji Wacław Martyniuk dzień przed głosowaniem mówił, że wnioski nie zawierają żadnego uzasadnienia, poza obciążającymi zeznaniami dwóch osób, z których jedna była już karana za składanie fałszywych zeznań.

Ostrowska jest podejrzewana o wzięcie łapówki w wysokości 150 tys. złotych od jednego z baronów paliwowych Piotra K., któremu według prokuratury, posłanka miała pomóc w zakupie działki w Malborku. Ostrowską mają obciążać m.in. zeznania innych podejrzanych, w tym byłego komendanta policji w Malborku Piotra M., który miał uczestniczyć w spotkaniu Ostrowskiej z baronem.
Sama Ostrowska tłumaczyła, że komendanta policji w Malborku, swym rodzinnym mieście, znała od kilkunastu lat, więc nie miała powodu odmówić rozmowy z nim, kiedy odwiedził ją w biurze poselskim w towarzystwie Piotra K. Podczas posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej, która opiniowała wnioski prokuratury, posłanka potwierdziła, że spotkała się z M. dwukrotnie.

Zaprzeczyła jednak, by którykolwiek z nich składał jej korupcyjną propozycję. Mieli ją jedynie prosić, by dowiedziała się w radzie miasta, jaka jest sytuacja prawna działki, którą chciał kupić K. Komendant policji miał argumentować, że z racji jego stanowiska jemu to nie wypadało. Ostrowska - jak powiedziała - spełniła prośbę M. - dowiadywała się w radzie na temat działki i na tym - jak podkreśliła - jej rola w tej sprawie się skończyła.

Po głosowaniu Ostrowska powiedziała dziennikarzom, że spadł jej "ciężar z serca". "Poczucie bezsilności, jakie miałam przez ostatnie miesiące było przytłaczające" - mówiła. Podkreśliła, że jest "bardzo szczęśliwa, że posłowie jej zaufali i właściwie ocenili jej osobę i to, co robi".

Zapowiedziała, że skonsultuje się z prawnikami w związku z wypowiedziami ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który przed głosowaniem w Sejmie apelował o uchylenie jej immunitetu. "Nie wolno pozwolić na takie praktyki, jakie zademonstrował prokurator generalny, minister Ziobro" - powiedziała Ostrowska.

Przed głosowaniem poseł PiS Arkadiusz Mularczyk wniósł o półgodzinną przerwę, mówiąc, że potrzebne są konsultacje między klubami, bo nieodebranie posłance immunitetu będzie "podłożeniem bomby pod sprawę mafii paliwowej".

W trakcie przerwy, podczas krótkiego briefingu, minister sprawiedliwości powiedział, że jeśli Sejm odrzuci wniosek o uchylenie immunitetu posłance SLD, to "podważy wiarygodność jednego z głównych świadków w sprawie wielu kluczowych wątków mafii paliwowej". Ziobro przyznał, że świadek ten, dzięki któremu "udało się postawić zarzuty kilkudziesięciu osobom", jest jednocześnie podejrzanym w sprawie.

Wywołało to ostrą reakcję posłów Sojuszu. "Skandalem jest, że gangsterzy są wiarygodniejsi dla ministra sprawiedliwości" - mówił dziennikarzom Wacław Martyniuk.

Z wnioskami o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i tymczasowe aresztowanie Ostrowskiej, wystąpiła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.

ab, pap