Wyrok TK ws. aborcji. Monika Olejnik: Niech prezes PiS pojedzie teraz na Wawel z orzeczeniem

Wyrok TK ws. aborcji. Monika Olejnik: Niech prezes PiS pojedzie teraz na Wawel z orzeczeniem

Monika Olejnik
Monika Olejnik Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Wyrok TK ws. aborcji został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Głos w sprawie zabrała Monika Olejnik. „Trzeba być człowiekiem pozbawionym serca, żeby zmuszać kobiety do tortur” – napisała dziennikarka w mediach społecznościowych.

„Niech prezes pojedzie teraz na Wawel z orzeczeniem TK i złoży je na sarkofagu brata! Jarosław Kaczyński ma w nosie to, co mówił jego brat – że ustawa antyaborcyjna nie powinna być zmieniona” – napisała Monika Olejnik na Instagramie. W felietonie, który został również opublikowany na stronie wyborcza.pl, dziennikarka analizowała zachowanie prezes TK oraz .

„Gdzie jest mgr Julia Przyłębska, prezes TK? Dlaczego nie spojrzy prosto w oczy Polkom? Chce uczynić z nich bohaterki, zmuszać do heroicznych czynów. Ciekawe, jak by się zachowała, gdyby to dotyczyło kogoś z jej bliskich. Gdzie jest Jarosław Kaczyński, kawaler, który uważa, że Polki powinny rodzić zdeformowane dzieci, żeby je ochrzcić i pochować? Dlaczego nie miał pan odwagi zmienić ustawy w Sejmie? Ma pan większość. Lepiej zrzucić winę na TK, którego prezesem, jak wszyscy wiedzą, jest pańskie odkrycie towarzyskie” – kontynuowała dziennikarka.

Monika Olejnik o terminie publikacji wyroku TK: Najlepiej odwrócić uwagę

W dalszej części Monika Olejnik sugeruje, że moment publikacji wyroku TK nie został wybrany w sposób przypadkowy. „Rządzący 98 dni potrzebowali na to, żeby opublikować orzeczenie Trybunału. Uzasadnienie orzeczenia było, tylko grzało się w szufladzie, trzeba było znaleźć odpowiedni moment. Wali się program szczepień, biznesy upadają, to najlepiej odwrócić uwagę” – napisała.

„Trzeba być człowiekiem pozbawionym serca, żeby zmuszać kobiety do tortur. Jaka jest arogancja tych, którzy mówią: przecież można skorzystać z innego przepisu ustawy antyaborcyjnej, jest gwałt i zagrożenie życia kobiety. Czy lekarz będzie miał czas to rozstrzygać? Czy nie będzie się bał donosów kolegów, może koleżanek? Już teraz są przypadki, że lekarze boją się po poronieniu czyścić macice, i to nie w Pcimiu Dolnym, tylko w Warszawie, boją się, że będą oskarżani o spowodowanie aborcji” – rozważała w dalszej części felietonu. Monika Olejnik na zakończenie postawiła pytanie: „Po co ta wojna w pandemii?”.

instagramCzytaj też:
Policja podsumowała czwartkowe protesty. „Czy mówienie do policjantki s*ko, szmato jest normalne?”

Źródło: Instagram / wyborcza.pl