Róża Thun rezygnuje z członkostwa w PO. „Słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne”

Róża Thun rezygnuje z członkostwa w PO. „Słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne”

Róża Thun
Róża Thun Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Róża Thun przekazała, że rezygnuje z członkostwa w PO. – Nie zgadzam się na to, żeby słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbywały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie setek milionów obywateli europejskich, w tym oczywiście również polskich – powiedziała europosłanka.

PO ma coraz większe problemy wewnętrzne. Kilka dni temu media obiegła informacja o liście autorstwa 51 polityków PO skierowany do kierownictwa partii, w którym stwierdzono m.in. że „w PO są silne rozłamy, a partia słabnie”. W piątek 14 maja w godzinach popołudniowych zebrał się zarząd krajowy . Podjęto decyzję o wykluczeniu z klubu Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego.

W poniedziałek 17 maja Róża Thun poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że podjęła decyzję o odejściu z PO. „Mam nadzieję, że moja rezygnacja będzie impulsem do refleksji. Bez względu na to, co nas różni, walczymy wspólnie o demokratyczną, przestrzegająca prawa, zieloną i europejską Polskę. Bardzo dużo pracy przed nami” – podkreśliła europosłanka.

Dlaczego Róża Thun odeszła z PO?

„Ci z państwa, którzy od dawna towarzyszą mi w pracy europosłanki mieli możliwość zauważenia, że moje decyzje coraz częściej rozchodzą się z tym, jak głosuje Platforma Obywatelska w . Nie chcę robić wyliczanki, ale chciałabym podać kilka przykładów, które są znaczące. Te przykłady nie są najnowsze, bo proces ten trwa od dawna. W związku z tym złożyłam rezygnację i poprosiłam o skreślenie z list członków PO” – napisała Róża Thun w swoim oświadczeniu.

Eurodeputowana zaznaczyła, że „w sposób zasadniczy różniła się z zarządem partii przy głosowaniu dotyczącym przyjmowania uchodźców oraz rezolucji nawołującej polski rząd do przestrzegania prawa, żądającej uruchomienia procedury z art.7, którego realizacja mogłaby w ostateczności poskutkować odebraniem przedstawicielowi rządu RP głosu w Radzie”

„Portrety posłanek i posłów, którzy wtedy głosowali za bezkompromisową obroną państwa prawa zawisły na symbolicznych szubienicach pod pomnikiem Wojciecha Korfantego w Katowicach, a prokuratura do dzisiaj uznaje, że nic się nie stało” – przypomniała.

twitter

W dalszej części oświadczenia była już polityk PO podkreśliła, że „kolejnym spornym głosowaniem było to dotyczące obniżenia poziomu emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej do 2030 roku”. „I tu znowu: moja partia była za 55 procentami, ja zaś głosowałam z tymi którzy żądali 60 procent” – wyliczała.

Thun o słabo prowadzonych rozgrywkach międzypartyjnych w PO

„Często nie podzielam decyzji Platformy w głosowaniach dotyczących łowiectwa, polityki rolnej, ochrony lasów, połowu ryb etc. Jestem zwolenniczką bezkompromisowości tam, gdzie chodzi o obronę praworządności oraz dużo ostrzejszego kursu w dziedzinie ochrony środowiska” – napisała Róża Thun dodając, że „kulminacją było ostatnie głośne rozwiązanie (a raczej jego brak) wybrane przez PO, czyli wstrzymanie się od głosowania w sprawie FO”.

„Nie zgadzam się na to, żeby słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbywały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie setek milionów obywateli europejskich, w tym oczywiście również polskich, oraz kosztem umacniania całej Wspólnoty” – oświadczyła dodając, że „w wielu innych sytuacjach brakowało jej poważnej debaty, drogi do wykuwania wspólnego, solidnego stanowiska”.

Czytaj też:
Nitras: Nawet przez sekundę nie wierzyłem w możliwość rządu technicznego