Kobieta zwolniona z pracy, bo zjadła truskawki, które miały być wyrzucone

Kobieta zwolniona z pracy, bo zjadła truskawki, które miały być wyrzucone

Opakowanie truskawek stało się przyczyną problemów, zdjęcie ilustracyjne
Opakowanie truskawek stało się przyczyną problemów, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Erika Anes
Pracownica sklepu Dino w Krzemieniewie w woj. wielkopolskim została zwolniona z pracy, ponieważ zamiast wyrzucić opakowanie truskawek przeznaczone na śmietnik, zaniosła je do pokoju socjalnego, w którym razem z koleżankami zjadła owoce. Sprawę opisuje na Facebooku córka kobiety.

Obszerny wpis kobiety szybko podchwyciły media. Sprawa bowiem rzeczywiście budzi zaskoczenie. Córka pracownicy pisze, że jej mama chciała zapobiec marnowaniu jedzenia. Efekt był jednak taki, że straciła pracę, z którą związana była od 11 lat.

Wszystko za sprawą procedur. Produkty, którym mija termin przydatności mają być wyrzucane na śmietnik. Jednym z takich produktów było opakowanie truskawek. Pracownica uznała jednak, że szkoda wyrzucać owoców, kiedy nie są jeszcze w stanie niejadalnym. Zabrała więc opakowanie i położyła w pokoju socjalnym, gdzie truskawkami mogły się częstować także pozostałe pracownice.

facebook

Zwolniona po 11 latach pracy

Pech chciał, że tego dnia w sklepie pojawił się kontroler, który zainteresował się truskawkami. Po przeprowadzeniu „śledztwa” zdecydował, że za złamanie procedur należy się kara – zwolnienie z pracy. Jak pisze córka kobiety, oprócz jej mamy, zwolniono także jej koleżankę.

Czytaj też:
Dziennikarz TVP komentował wyrok TK ws. aborcji. Zmienia pracę

Źródło: WPROST.pl / Facebook