Kto ponosi odpowiedzialność za śmierć Izy z Pszczyny? Skala zaniedbań jest ogromna

Kto ponosi odpowiedzialność za śmierć Izy z Pszczyny? Skala zaniedbań jest ogromna

Cichy protest w Pszczynie po śmierci 30-letniej Izy
Cichy protest w Pszczynie po śmierci 30-letniej Izy Źródło:Newspix.pl / Jakub Morkowski /edytor
Nie rozpoznano objawów sepsy, nie monitorowano pacjentki, nie podjęto natychmiastowych działań zmierzających do pilnego zakończenia ciąży: to pierwsze wyniki kontroli NFZ w szpitalu w Pszczynie, w którym w październiku zmarła 30-letnia Iza. – Nie wiemy, czym kierowali się lekarze, popełnione błędy są bardzo poważne – mówi prof. Mirosław Wielgoś, krajowy konsultant w dziedzinie perinatologii.

Ani jednej więcej – pod takim hasłem odbywały się w listopadzie marsze pamięci 30-letniej Izy z Pszczyny, która zmarła w szpitalu w 22. tygodniu ciąży. Esemesy wysyłane przez nią do rodziny wskazywały, że była świadoma, że jej stan się pogarsza, ale lekarze mieli czekać z zakończeniem ciąży do czasu, aż płód obumrze. Śmierć pani Izabeli była wiązana z obowiązującymi przepisami i zakazem wykonania aborcji z powodu wad płodu.

– W szpitalu popełniono liczne nieprawidłowości, zarówno organizacyjne, jak w postępowaniu medycznym – tak mówi o wynikach kontroli NFZ prezes Filip Nowak. Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta zaleca m.in. szkolenia, które mają zapobiec powtórzeniu się w przyszłości takiej sytuacji.

Śmierć Izy z Pszczyny. Prof. Wielgoś: Liczne błędy medyczne

– U pacjentki występowały objawy świadczące o rozwijającej się infekcji wewnątrzmacicznej, następnie o rozwoju sepsy i wstrząsu septycznego, o postępującej niewydolności wielonarządowej – mówi prof. Mirosław Wielgoś, który zapoznał się z dokumentacją medyczną przekazaną przez szpital.