Inwigilacja Pegasusem wpłynęła na wybory? Były szef PKW: Mogła zniekształcić wynik

Inwigilacja Pegasusem wpłynęła na wybory? Były szef PKW: Mogła zniekształcić wynik

Wojciech Hermeliński
Wojciech Hermeliński Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Były szef PKW i sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński przyznał przed senacką komisją, że inwigilowanie Krzysztofa Brejzy, gdy był szefem sztabu wyborczego, mogło „zniekształcić wynik wyborów”. – Tego rodzaju działania są tak rażąco sprzeczne z porządkiem prawnym, że muszą być napiętnowane – podkreślił.

Przed senacką komisją wyjaśnienia złożył w środę rano Roman Giertych. Mecenas nie pojawił się w Senacie osobiście, jednak podczas wideokonferencji mówił o przyczynach, dlaczego inwigilowano go Pegasusem. Jak stwierdził, wszystko zaczęło się już w 2007 roku, kiedy ściągnął na siebie zemstę poprzez działania polityczne. Przekonywał też, że służby poprzez włamania na jego telefon chciały uzyskać dostęp do jego rozmów z Donaldem Tuskiem. Później senatorowie wysłuchali sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i byłego szefa Państwowej Komisji Wyborczej Wojciecha Hermelińskiego.

Hermeliński stwierdził, że jeżeli potwierdziłby się informacje o tym, że inwigilowano Krzysztofa Brezję w czasie, gdy był szefem sztabu KO, to „niewątpliwie to mogło mieć wpływ na wynik wyborów”. – Mogło w jakiś sposób ten wynik wyborów zniekształcić – powiedział. Dodał jednak, że w tej chwili „nie można już nic zrobić” i „nie ma możliwości wznowienia postępowania”.

„Tego rodzaju działania muszą być napiętnowane”

– Niewątpliwie tego rodzaju działania, jak inwigilowanie pana senatora Brejzy pełniącego istotną funkcję w czasie wyborów, można powiedzieć, że mają wpływ na wynik wyborów. Kwestia tylko, jak doprowadzić do tego, aby Sąd Najwyższy w swojej uchwale uznał, że tego rodzaju naruszenia prawa, jeżeli są wyraźnie w protestach uzasadnione, są na tyle istotne, że są podstawą dla unieważnienia wyborów – stwierdził Hermeliński.

Sędzia podkreślił też, że taka inwigilacja jest „rażąco sprzeczna z porządkiem prawnym”. – Jeżeli atakowany jest w ten sposób przedstawiciel, czy szef partii, czy szef kampanii wyborczej jednej z partii, które kandydują, które zgłaszają swoich kandydatów na prezydenta, posła, czy senatora, czy nawet w wyborach samorządowych, to jest oczywiste, że tego rodzaju działania są tak rażąco sprzeczne z porządkiem prawnym, że one muszą być napiętnowane w postaci, wydaje mi się, unieważnienia wyborów – ocenił.

Na koniec przewodniczący komisji senator Marcin Bosacki dopytywał Hermelińskiego, czy jego zdaniem można zgodzić się ze stwierdzeniem, że nawet jeśli wybory w 2019 roku nie były sfałszowane, to były nieuczciwe. Hermeliński odparł, że „można tak powiedzieć”.

Czytaj też:
Szef klubu PiS o pomyśle komisji śledczej ds. inwigilacji. „To jest teatrzyk”

Źródło: TVN24