„Rzeczpospolita” informuje, że w kwietniu w całym kraju rozpoczną się szkolenia dla rezerwistów, na które może zostać powołanych nawet 200 tys. osób. Pierwsze wezwania zostały już wysłane pod koniec lutego. Ministerstwo Obrony Narodowej podkreślało, że takie powiadomienia wysyłane są listownie, za potwierdzeniem odbioru, a nie przez SMS.
Szkolenia rezerwistów nie są związane z wojną na Ukrainie
Rzecznik prasowy Sztabu Generalnego Wojska Polskiego płk Joanna Klejszmit wyjaśniła, że ćwiczenia „mają charakter rutynowy i wynikają z bieżących potrzeb”. Szkolenia nie są związane z wojną na Ukrainie. Ich plan został ustalony przez szefa MON w 2021 r. Średni okres ćwiczeń może trwać do 12 dni. Za każdy dzień szkolenia rezerwiści otrzymują wynagrodzenie ściśle powiązane ze stopniem wojskowym.
„Powołania na szkolenie mogą się spodziewać żołnierze z grupy pancerno-zmechanizowanej, logistycznej i saperskiej. Z kolei szkolenia dla kadry organizowane są głównie dla korpusu żandarmerii wojskowej, medycznego oraz obsługi prawnej” – czytamy w „Rz”. Na ćwiczenia mogą być powołani szeregowi w wieku do 50 lat oraz podoficerowie i oficerowie do 60 lat.
Mariusz Błaszczak o ćwiczeniach rezerwy Wojska Polskiego
Do szkoleń rezerwistów odniósł się na antenie radiowej Jedynki Mariusz Błaszczak. – Ja się bardzo cieszę, że jest duże zainteresowanie również ćwiczeniami rezerwy Wojska Polskiego. Każdy żołnierz rezerwy otrzyma listownie takie powołanie. Staramy się przeszkolić jak najwięcej osób, żeby odbudować rezerwę. Utworzymy aktywną rezerwę na wzór USA, taką nową formę służby WP – mówił szef MON.
Minister Obrony Narodowej dodał, że celem ćwiczeń jest także przeszkolenie jak największej ilości ludzi po to, aby potem wiedzieli, jak zachować się w sytuacji zagrożenia. Błaszczak tłumaczył, że w poprzednich latach szkolenia ćwiczeń nie były organizowane, z powodu zagrożeń, jakie stwarzała pandemia koronawirusa.
Czytaj też:
Błaszczak przedstawił w NATO projekt misji Kaczyńskiego. „Sprawa została położona na stole”