Stowarzyszenie Młodzi Demokraci poinformowało o śmierci Eryka Owsianego. 22-latek był studentem dziennikarstwa na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Współtworzył koło SMD w Kutnie, którego był przewodniczącym, a także działał w Platformie Obywatelskiej. Młody polityk zginął w wyniku wypadku komunikacyjnego.
Eryk Owsiany nie żyje. Miał 22 lata
Do tragedii doszło 4 listopada na wysokości miejscowości Dudki w województwie łódzkim. 22-latek jechał samochodem na fotelu pasażera. W pewnym momencie auto zatrzymało się na nieoświetlonym fragmencie drogi krajowej numer 60. Kobieta, która kierowała autem chciała wypuścić z niego pasażerkę siedzącą z tyłu. Ponieważ pojazd nie miał tylnych drzwi, Eryk Owsiany musiał na chwilę wyjść na zewnątrz. Kilka sekund później młody mężczyzna został potrącony przez kierowcę samochodu ciężarowego.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że wszystkie osoby podróżujące autem wysiadły od strony pobocza. W pewnym momencie mężczyzna wszedł na drogę od strony kierowcy i wówczas doszło do potrącenia go przez samochód ciężarowy – przekazała komisarz Edyta Machnik z policji w Kutnie.
Politycy PO żegnają tragicznie zmarłego działacza
22-latek zginął na miejscu. Kierowca ciężarówki nie udzielił mu pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Policja prosi o pomoc w ustaleniu jego tożsamości i poszukiwaniach. – Poszukujemy świadków tego zdarzenia lub osób, które mogą posiadać informacje na przykład na temat samochodu ciężarowego biorącego udział w tym wypadku – poinformowała Edyta Machnik z policji w Kutnie.
Działacza pożegnali politycy PO. „Wielki, porażający smutek, bezsilność i złość. Nie można się pogodzić. Eryk, wszyscy tęsknimy za tobą. Przytulam twoich najbliższych i przyjaciół” – napisał w mediach społecznościowych Michał Szczerba. „Eryk był wolontariuszem na Campusie Polska Przyszłości. Serce pęka” – dodał Sławomir Nitras.
Patryk Barański z Młodych Demokratów, prywatnie przyjaciel Eryka Owsianego przyznał, że jego śmierć była dla wszystkich ogromnym szokiem. – To był wesoły, otwarty i energiczny facet. Chciał działać, angażował się. Uczestniczył w protestach. Chciał zrobić wszystko, żeby przyszłość była taka, jak sobie wymarzył. Trudno pogodzić się z tym, że jego przyszłość rozpłynęła się w jednej chwili – powiedział w rozmowie z TVN24.
Czytaj też:
Śmiertelny wypadek na A4. 13-latek został przygnieciony przez samochódCzytaj też:
Seniorka wjechała w radiowóz. 4 osoby trafiły do szpitala