"Giertych popełnił błąd"

"Giertych popełnił błąd"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jako "błędną" określił minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski decyzję ministra edukacji narodowej Romana Giertycha w sprawie rozporządzenia dotyczącego kanonu lektur szkolnych. Dodał, że kwestię lektur uważa nadal za "otwartą".

We wtorek Giertych podpisał rozporządzenie wprowadzające nowy kanon.

"Kwestię kanonu lektur uważam nadal za otwartą" - napisał Ujazdowski w oświadczeniu. Zapowiedział, że jeśli rozporządzenie w tym kształcie zostanie opublikowane, to w najbliższym czasie przedstawi propozycję nowej formuły prac nad spisem lektur szkolnych.

"Uważam, że tak ważna kwestia wychowawcza, jaką jest kanon lektur, powinna być przedmiotem prac zespołu ekspertów, doświadczonych w sprawach edukacji, obdarzonych autorytetem i zaufaniem społecznym" - podkreślił minister kultury.

"Polityka rządu powinna tworzyć całość. W sferze tak istotnej i delikatnej, jak edukacja, nie może być zdominowana przez niewielką partię koalicyjną, która nie zawsze ma poczucie odpowiedzialności za dobro wspólne. Dobra polityka konserwatywna, która troszczy się o poziom edukacji i kształt polskiego patriotyzmu, nie może uderzać w żywą tkankę polskiej kultury oraz odgórnie ograniczać pluralizm opinii i wrażliwości. Działania LPR i ministra Giertycha w tej sprawie osłabiają potencjał polskiej centroprawicy" - stwierdził minister kultury.

Giertych pytany we wtorek na konferencji prasowej o wcześniejsze wypowiedzi Ujazdowskiego, że projekt rozporządzenia w sprawie lektur wymaga jeszcze dalszych prac, powiedział, że "zgody z ministrem kultury być nie musi". "Wydanie tego rozporządzenia jest w zakresie uprawnień ministra edukacji" - podkreślił.

"Bardzo żałuję, że minister Ujazdowski nie wczytał się uważnie w regulamin Rady Ministrów, który mówi wyraźnie, iż ministrowie nie powinni na wzajem krytykować czy odnosić się do spraw, które leżą w kompetencji innego ministra. Radziłbym się z tym regulaminem zapoznać" - powiedział Giertych.

Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział we wtorek dziennikarzom, że premier Jarosław Kaczyński akceptuje listę lektur, która została zaproponowana przez ministra edukacji.

Zgodnie z nowym kanonem uczniowie przeczytają obowiązkowo cztery powieści Sienkiewicza, "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II i "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego.

W kanonie znalazła się też jedna powieść Jana Dobraczyńskiego - "Listy Nikodema"; początkowo resort edukacji proponował także dwa inne utwory tego pisarza: "Marcin powraca z daleka" i "Cień ojca".

Uczniowie przeczytają też obowiązkowo nieomawiane wcześniej w szkołach: biografię Jana Pawła II "Wujek Karol. Kapłańskie lata Papieża" napisaną przez Pawła Zuchniewicza i książkę abp Kazimierza Majdańskiego o losach księży, więźniów hitlerowskiego obozu w Dachau "Będziecie Moimi świadkami..."

Wśród lektur w szkołach ponadgimnazjalnych w poziomie podstawowym znalazły się fragmenty "Cierpień młodego Wertera" Goethego i "Innego świata" Herlinga-Grudzińskiego, a w poziomie rozszerzonym "Szewcy" Witkacego i "Proces" Franza Kafki - w pierwszej wersji projektu rozporządzenia miało nie być tych tytułów wcale.

Kanon lektur na poziomie rozszerzonym został - o co zabiegało ministerstwo kultury - wzbogacony o wybrane utwory literatury emigracyjnej (Andrzeja Bobkowskiego lub Józefa Mackiewicza) oraz o książkę Wiesława Myśliwskiego "Kamień na kamieniu" lub (do wyboru) "Madame" Antoniego Libery.

W kanonie nie ma za to żadnego dzieła Witolda Gombrowicza.

ab, pap