W niedzielę zniknie "białe miasteczko"

W niedzielę zniknie "białe miasteczko"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost
W niedzielę o godz. 17 zlikwidowane zostanie "białe miasteczko" przed kancelarią premiera - zapowiedziała w piątek szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias. Pielęgniarki zdecydują teraz, jaką formą przybierze ich protest w regionach. Na 19 września zapowiadają wielką manifestację w Warszawie.

 

Pikieta siedziby szefa rządu trwa od 19 czerwca. W tym czasie pielęgniarki prowadziły także głodówkę.

"Chcemy pożegnać się godnie. Chcemy pozostawić po sobie porządek, posadzić trawę" - powiedziała Gardias. Dodała, że pielęgniarki zrobią to "nie dla rządu, ale dlatego, że szanują to miejsce, które zajęły".

"Przykro nam, że walka o podwyżki jeszcze nie została skończona" -  zaznaczyła Gardias.

Teraz związkowe organizacje zakładowe podejmą decyzję o formie dalszego protestu. "Chcieliśmy od samego początku, by te sprawy załatwić tu i nie szkodzić pacjentowi - myśmy nie odeszły od łóżek - nadal pracujemy" - podkreśliła Gardias, lecz - jak dodała - "rząd nam nie daje wyboru".

Gardias przyznała jednocześnie, że forma protestu w "białym miasteczku" nie odniosła spodziewanego skutku, dodała jednak, że pielęgniarki nie czują się "przegrane". "Walka się dopiero zaczęła i na prawdziwe efekty jeszcze poczekamy" - podkreśliła.

Pytana czy miasteczka nie należało zlikwidować wcześniej, zaprzeczyła, argumentując, że trwały negocjacje i pielęgniarki czekały na jeszcze jedną ofertę ze strony rządowej. "Nie doczekaliśmy się (...) Jeżeli strona rządowa wyjeżdża na urlop, no to wszystkiego najlepszego, niech się dobrze bawią, a bałagan jest w Polsce" - powiedziała Gardias.

Rzeczniczka OZZPiP Ewa Obuchowska zapowiedziała, że 19 września ma się odbyć kilkudziesięciotysięczna manifestacja central związkowych w Warszawie. Dodała, że będzie to odpowiedź na niezrealizowanie postulatów środowisk medycznych, przedstawionych podczas manifestacji 19 czerwca.

Szef Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz powiedział PAP, że związki dają rządowi 60 dni na przygotowanie projektów ustaw dotyczących m.in. podwyżek i emerytur pomostowych.

Do likwidacji "białego miasteczka" wezwał pielęgniarki komitet protestacyjno-strajkowy Forum Związków Zawodowych, w którym zrzeszony jest OZZPiP.

Wiceprzewodniczący FZZ Zygmunt Mierzejewski powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej, że żądania pielęgniarek nie zostały spełnione, a rząd pozorował negocjacje. "Determinacja strony związkowej jest olbrzymia. Bronimy bowiem praw i godności pracowniczej. Najwyższy czas, by rząd to zrozumiał i zmienił swoją politykę i retorykę" - podkreślił. Dodał, że porozumienie może być wypracowane tylko na drodze dialogu.

FZZ wezwało stronę rządową do potwierdzenia ustaleń dotyczących ustawy o 30-proc. podwyżkach, określenia niedoszacowania w ochronie zdrowia. Zażądał, by do czasu wznowienia prac w parlamencie zostały przygotowane propozycje dotyczące podniesienia płac dla pielęgniarek i położnych oraz personelu medycznego jeszcze w tym roku kalendarzowym.(

pap, ss