Krystyna Romanowska: Jakie są procedury pomocy dziecku i jego rodzinie, jeżeli wiemy, że padło ono ofiarą przemocy, np. seksualnej? Potocznie się mówi, że dziecko powinno zostać otoczone opieką psychologiczną. Ale co to w praktyce znaczy?
Dr Agnieszka Dąbrowska: Wszystko zależy od tego, kto skrzywdził dziecko. Inaczej pomaga się ofierze, jeżeli sprawcą był ktoś z najbliższej rodziny, na stałe obecny w jej życiu. Inaczej – jeżeli była to osoba nieznana – ta druga sytuacja jest paradoksalnie łatwiejsza – nie uderza tak mocno w cały system rodzinny.
W przypadkach przemocy seksualnej wiemy na pewno, że najczęściej sprawcami są osoby znane dziecku: z rodziny lub zaprzyjaźnione. Osoby, którym rodzina ufała.
Odpowiedzialnością dorosłych na każdym etapie sprawy jest ochrona i opieka nad dzieckiem. Pamiętajmy: przesłuchanie sądowe nie może być wtórną traumatyzacją. Opowiadanie o rzeczach intymnych, bardzo wstydliwych, bolesnych – powinno się odbywać w przyjaznej atmosferze i dziecko powinno być do tego przygotowane. Podobnie powinna być przygotowana cała rodzina. Na żadnym etapie sprawy nie można zostawić dziecka bez wsparcia.
Jak ono powinno wyglądać, żeby było skuteczne?
Przede wszystkim dziecko musi trafić do specjalisty pracującego z osobami z doświadczeniem przemocy. To, co przeżywa, jest szczególnym rodzajem traumy. Praca terapeutyczna polega na powolnym włączaniu tego strasznego doświadczenia do jego historii życia. Nie da się tego doświadczenia zapomnieć, nie da się zaczarować i spowodować, że zniknie. Wdzierając się w strukturę psychiczną dziecka, odbiera mu zaufanie do świata. Praca terapeutyczna – często trwająca bardzo długo – ma pomóc przejść proces żałoby nad tym, co zostało utracone, a sukcesem terapeutycznym jest spowodowanie, aby to bolesne doświadczenie nie kładło się cieniem na przyszłości dziecka, jego relacjach i rozwoju.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze