Dramat 8-latka z Częstochowy. Na jaw wychodzą nowe informacje

Dramat 8-latka z Częstochowy. Na jaw wychodzą nowe informacje

Doprowadzenie do prokuratury 27-latka, który miał skatować dziecko
Doprowadzenie do prokuratury 27-latka, który miał skatować dziecko Źródło:Policja
Na jaw wychodzą nowe informacje ws. dramatu 8-latka z Częstoschowy. Jak się okazuje, matka dziecka Magdalena B. chciała ukryć przed jego ojcem faktyczny stan syna – informuje „Fakt”.

Historia 8-letniego Kamila z Częstochowy wyszła na jaw w poniedziałek 3 kwietnia, kiedy ojciec chłopca powiadomił o sprawie policję. Dziecko z wielonarządowymi uszkodzeniami ciała, obrażeniami głowy, złamaniami i poparzeniami obejmującymi prawie 25 proc. ciała trafiło do szpitala i zostało wprowadzone w stan śpiączki farmakologicznej.

Matka ukrywała oparzenia przed biologicznym ojcem

Jak donosi „Fakt”, Magdalena B. chciała ukryć przed biologicznym ojcem Kamila oparzenia syna. „Fabianek oparzył Kamila wodą” –pisała żonie byłego partnera, jakoby winien stanowi syna był jego młodszy brat. Nie chciała również pozwolić na zabranie chłopców na święta ani wysłać ojcu aktualnych zdjęć syna.

„Twój mąż powie kuratorce lub zgłosi do MOPS-u”

Biologiczny ojciec chłopców wraz ze swoją partnerką podejrzewali, że Magdalena B. odmawia wysłania zdjęć i kłamie o poparzeniu dziecka, ponieważ chce utrudnić ojcu zabranie synów na święta. Partnerka pana Artura przekonywała matkę chłopców, że będą dbali o Kamila nakładając mu opatrunki, ta jednak usilnie odmawiała.

Obawiała się, że zostanie zgłoszona do MOPS-u lub kuratora. Kiedy otrzymała zapewnienie o dyskrecji, zgodziła się na wysłanie zdjęcia. Gdy ojciec zobaczył, że Kamil z ranami na twarzy i w zakrwawionej bluzce siedzi na dywanie, zdecydował się pojechać po syna.

Sadzany na rozgrzanym piecu, polewany wrzątkiem

Według ustaleń policji 8-latek polewany był wrzątkiem przez ojczyma, przypalany papierosami, sadzany na rozgrzanym piecu. – Gdy przyjechał lekarz, powiedział mi krótko: panie Arturze, śmierdzi ropą. Moje dziecko śmierdziało gorzej niż trup. Do czego ona doprowadziła! Za to co zrobiła, niech siedzi w więzieniu do końca życia! – mówił w rozmowie z „Faktem” pan Artur, ojciec Kamila.

Prokuratura postawiła już 27-letniemu Dawidowi B. zarzut usiłowania pozbawienia życia swojego pasierba, a 35-letniej matce zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia oraz udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad synem. Zdaniem lekarzy, choć nie będzie to łatwe, chłopcu uda się wrócić do zdrowia.

Czytaj też:
Śmiertelny wypadek z udziałem dzieci. Dwoje z nich walczy o życie
Czytaj też:
Jurek Owsiak szczerze o sprawie męża Elżbiety Witek. Podzielił się własną historią

Źródło: Fakt