Afera obyczajowa w państwowej spółce. W tle pobicie Andrzeja Chyry

Afera obyczajowa w państwowej spółce. W tle pobicie Andrzeja Chyry

Paweł Siennicki
Paweł Siennicki Źródło:PAP / Piotr Polak
Szantażowanie nagimi zdjęciami matki własnego dziecka i grożenie śmiercią Andrzejowi Chyrze – takie zarzuty pojawiły się w materiale Onetu pod adresem Pawła Siennickiego. Kilka godzin po publikacji reportażu wiceszef spółki Porty Lotnicze podał się do dymisji.

Paweł Siennicki jest byłym redaktorem naczelnym „Polska The Times”. Od wielu miesięcy sprawował funkcję wiceszefa spółki Porty Lotnicze. Na łamach Onetu ukazał się reportaż, z którego wynika, że jest on zamieszany w skandal obyczajowy.

Szantaż i nagie zdjęcia

Według ustaleń dziennikarzy, Paweł Siennicki miał osaczyć i szantażować swoją byłą partnerkę, która jest także matką jego dziecka. Anna C. miała otrzymać od niego ponad 560 przepełnionych wulgaryzmami i groźbami wiadomości. Aktualnie są one przedmiotem śledztwa prowadzonego przez stołeczną prokuraturę, które zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez Annę C.

Kobieta miała przekazać śledczym dowody na uporczywe nękanie, szantaż, groźby, kradzież i rozsiewanie intymnych zdjęć. Śledczy postawili Pawłowi Siennickiemu zarzut uporczywego nękania i bezprawnego uzyskania informacji. Prokuratura zakazała mu również zbliżać się do Anny C. na odległość mniejszą niż 10 m., pisać do niej i wydzwaniać.

Co wspólnego ze sprawą ma Andrzej Chyra?

Co więcej, Paweł Siennicki miał także grozić śmiercią Andrzejowi Chyrze, który jest prywatnie przyjacielem jego byłej partnerki. Powód? Podejrzewał swoją partnerkę o zdradę z aktorem. Po tym jak go pobił, Anna C. miała usłyszeć, że „tylko jej zawdzięcza życie”. Z ustaleń Onetu wynika, że w tym samym czasie wiceszef państwowej spółki nadal nie był rozwiedziony i chociaż zapewniał Annę C., że zostawi żonę, miał z nią planować dalsze wspólne życie.

Dymisja Pawła Siennickiego

Kilka godzin po publikacji materiału Onetu Polskie Porty Lotnicze poinformowały, że Paweł Siennicki podał się do dymisji, która została przyjęta. Jako powód podano „sprawy osobiste”. Wcześniej proszony przez dziennikarzy Onetu o komentarz Paweł Siennicki stwierdził, że „chodzi mu tylko o prawa ojca, żeby mógł uczestniczyć w życiu córki. Podkreślał, że kieruje nim wyłącznie troska o dobro dziecka”.

Głos w sprawie zabrał również Marcin Horała. Pełnomocnik ds. CPK twierdził, że „dymisja to jedyna możliwa decyzja”. Według polityka PiS „treści ujawnione przez dziennikarzy Onetu są szokujące i uniemożliwiają pracę w instytucji publicznej”.

Czytaj też:
NIK bierze pod lupę Ministerstwo Obrony Narodowej. Banaś przedstawił szczegóły
Czytaj też:
Gorzkie zwycięstwo PiS w najnowszym sondażu. Te wyniki mogą dać do myślenia

Źródło: Onet.pl