Bez dyscyplinarnych kroków w sprawie Radia Maryja

Bez dyscyplinarnych kroków w sprawie Radia Maryja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biskupi zamierzają sprawdzić i wyjaśnić zastrzeżenia dotyczące Radia Maryja, nie będą jednak preferować "dyscyplinarnych kroków" wobec rozgłośni i jej dyrektora - zadeklarował na Jasnej Górze przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp Józef Michalik.

W przerwie obrad Rady Stałej Episkopatu i biskupów diecezjalnych, gdzie jednym z tematów jest sprawa Radia Maryja, arcybiskup powiedział dziennikarzom, że zainteresowanie hierarchów skierowane jest "nie tylko na Radio Maryja, ale w ogóle na sytuację w mediach w Polsce", gdzie szacunek do słowa i drugiego człowieka powinny być priorytetem.

Przypomniał, że w Polsce działa ok. 30 rozgłośni katolickich. W ich ocenie biskupi zamierzają kierować się m.in. otwartością tych mediów na różne wyznania, poglądy i partie. Taką otwartość arcybiskup uznał za cechę katolicyzmu i priorytet w ocenie działalności rozgłośni, także Radia Maryja.

"Ogólne zbyt mocne zastrzeżenia i jakaś taka skomasowana troska o jedno medium jest chyba trochę pochodząca z jednego środowiska, z jednego zaniepokojonego ośrodka, który może mieć rację, i trzeba to zbadać, ale może nie mieć racji" - powiedział abp Michalik pytany o możliwe kroki, jakie mogliby podjąć biskupi w reakcji na pojawiające się zastrzeżenia wobec toruńskiej rozgłośni i jej dyrektora.

"Nie wchodzi w rachubę przyjęcie jakiegoś jednego sposobu rozwiązania trudności, bo te trudności są rozszerzone na wszystkie media katolickie (...). Myślę, że podejmiemy wszystkie potrzebne środki, żeby zaistniałe zaiskrzenia wyjaśnić, niekoniecznie preferując takie czy inne, od razu jakieś dyscyplinarne kroki" - zaznaczył, pytany, czy w sprawie Radia Maryja biskupi mogą zwrócić się do watykańskiej Kongregacji ds. Zakonów i Instytutów Świeckich, co sugerowali wcześniej niektórzy duchowni.

Arcybiskup dodał, że w sobotę "żadnej decyzji nie można się spodziewać dlatego, że problem trzeba najpierw wyjaśniać, rozmawiać ze wszystkim ludźmi". Według niego, najpierw trzeba "ustalić pewne zasadnicze problemy, na których się bazuje", bo "ogólne zastrzeżenia, ogólne oskarżenia można ogólnym stwierdzeniem zanegować; to nie jest problem do jakiegoś wyciągania konsekwencji, bo można powiedzieć - jeśli się coś bez dowodów twierdzi, bez dowodów można odrzucić" - podkreślił.

"Nie można osądzać człowieka w oparciu o jedno słowo czy jakiś nietakt; powiedzieć, że dokonał przestępstwa. Najpierw trzeba zobaczyć w jakich okolicznościach, w jakich warunkach. Natomiast powiedzmy szczerze, że zawsze podejrzewamy, że być może mają rację ci, którzy zastrzeżenia zgłaszają, ale być może jest to też obawa o niezależne medium (...), które pewną pozytywną rolę pełni w społeczeństwie" - ocenił przewodniczący Konferencji Episkopatu, podkreślając, że Radio Maryja stało się "wielkim nauczycielem modlitwy i wielkim interlokutorem ludzi chorych".

Odniósł się w ten sposób do przytaczanych przez media wypowiedzi dyrektora Radia Maryja, o. Tadeusza Rydzyka, który podczas wykładów dla studentów prywatnej szkoły miał m.in. nazwać żonę prezydenta "czarownicą" i krytykować środowiska żydowskie. Kilka dni temu toruńska prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa w treści wykładów, opublikowanych w lipcu przez tygodnik "Wprost". Arcybiskup postawił pytanie o etykę dokonywania takich nagrań, krytykując - jak mówił - "taśmomanię", kiedy "wszyscy nagrywają wszystkich".

"Nie jest dobrze, jeśli człowiek uważa, że tylko on ma rację; jeśli uważa się, że to jest jedyna droga do rozwiązania problemów albo jeśli nie widzi się wartości w przeciwniku. Dlatego, że w wypadku radia katolickiego (...) nie może być ekskluzywności; Kościół jest katolicki, czyli otwarty, i musi się z tym liczyć każde katolickie medium; musi być otwarte i na wyznania różne, i na poglądy różne, i na różne partie, a nie na jedną. To jest nasz priorytet, którym będziemy się kierować w ocenia wszystkich mediów katolickich, także Radia Maryja" - ocenił abp Michalik, pytany o wady Radia Maryja.

Nawiązując do wątków wystąpień o. Rydzyka, dotyczących środowisk żydowskich, hierarcha podkreślił, że przypisywanie polskiemu Kościołowi antysemityzmu jest nieuprawnione. "Kościół nie podziela antysemityzmu, w Kościele nie ma miejsca na antysemityzm (...) czy wszelką inną antynacjonalność (...). Katolik nie może być antysemitą" - powiedział, zastrzegając, że "poważne zarzuty trzeba poważnie badać"; zarzuty takie określił jako bolesne.

Zanim biskupi zajęli się problemem Radia Maryja, omawiali m.in. nowelizację statutu Konferencji Episkopatu Polski oraz kwestie własnościowe, będące przedmiotem prac kościelno-rządowej komisji wspólnej. Omawiali też projekty listy pasterskich dotyczących duszpasterstwa młodzieży oraz transplantacji organów. Zapoznali się z informacją o wynikach prac kościelnej Komisji Historycznej, badającej związki biskupów z SB. Program spotkania uzupełniono ponadto o kilkanaście innych punktów.

Komunikat po sobotnim spotkaniu biskupów ma zostać opublikowany w niedzielę po uroczystościach Matki Bożej Częstochowskiej. Suma pontyfikalna na jasnogórskim Szczycie rozpocznie się o godz. 11.00. Mszy będzie przewodniczyć metropolita krakowski, abp Stanisław Dziwisz, a homilię wygłosi prymas Polski, kard. Józef Glemp.

ab, pap