Poseł PiS skomentował orędzie Grodzkiego. „Potrafi zeszmacić wszystko”

Poseł PiS skomentował orędzie Grodzkiego. „Potrafi zeszmacić wszystko”

Tomasz Grodzki
Tomasz Grodzki Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
Tuż po czwartkowym wystąpieniu Tomasza Grodzkiego, w studiu TVP Info pojawił się poseł PiS Bartosz Kownacki. Polityk, komentując orędzie, stwierdził, że marszałek Senatu potrafi „zeszmacić wszystko”.

Kownacki był gościem programu "Minęła 20" i był jednym z pierwszych polityków partii rządzącej, którzy mogli skomentować orędzie Tomasza Grodzkiego na telewizyjnej antenie.

Orędzie Grockiego. Kownacki: Potrafi zeszmacić wszystko

Kownacki zestawił orędzie marszałka Senatu ze wcześniejszym wystąpieniem prezydenta Andrzeja Dudy, Zaznaczył, że w jego opinii Duda zachowała apolityczność i jedynie zachęcał do wzięcia udziału zarówno w wyborach, jak i w referendum. Dużo ostrzej ocenił Tomasza Grodzkiego, który w jego ocenie nie zachował należnej powagi.

– Mogliście państwo wysłuchać dwóch orędzi. Pierwszej osoby w państwie, prezydenta, który oczywiście miał swoją przynależność polityczną, ale zachował się godnie. Zachęcał do głosowania, żeby decydować o losach Polski, żeby wziąć udział w referendum. I macie kogoś, kto uzurpuje sobie de facto prawo do tego, żeby być trzecią osobą w państwie i potrafi — przepraszam za słowo — zeszmacić wszystko, nawet coś tak ważnego, jak orędzie trzeciej osoby w państwie – powiedział poseł PiS.

Kownacki kontynuował twierdząc, że Grodzki wykorzystał dane mu prawo, by nie musieć płacić za spot wyborczy. – Rozumiem, że marszałek Grodzki nie przyjmował tych kopert, nie było go stać na to, żeby wykupić spot wyborczy i uznał, że skoro ma możliwość, zgodnie z przepisami do tego, żeby wystąpić w telewizji, to postanowił zrobić agitację wyborczą. Obrzydliwą, ohydną, która wpływa na powagę RP – mówił. – On pokazał, co nasi polityczni przeciwnicy potrafią zrobić z instytucjami państwa. Jak potrafią je upodlić, zeszmacić, dla swojego interesu politycznego. Nie godzi się – dodał.

Orędzie Tomasz Grodzkiego

Orędzie marszałka Senatu spowodowało duże poruszanie zarówno w szeregach obozu rządzącego, jak i w TVP. Na ogłoszenie wystąpienia Grodzkiego odpowiedział prezydent Andrzej Duda, który ogłosił, że tego samego dnia wygłosi swoje orędzie. A przed samym orędziem marszałka Senatu TVP przez 30 sekund wyświetlało planszę, na której krytycznie odniesiono się do treści, nagranego uprzednio, przemówienia.

Swoje orędzie Grodzki poświęcił m.in. nagłym zmianom na szczytach władzy wojskowej. – Gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a na świecie wciąż wybuchają nowe konflikty, chcemy, by Polska była bezpieczna. Dlatego mój najwyższy niepokój budzi dymisja najważniejszych dowódców polskiego wojska, którzy – wychowani w tradycji apolityczności armii – mieli już najwyraźniej dość prób zmiany zapisanej w konstytucji cywilnej kontroli nad armią na kontrolę partyjną, podporządkowaną jednej opcji – mówił.

Marszałek Senatu stwierdził również, że po ośmiu latach rządów PiS wyczuwalna jest potrzeba zmiany. – Widać wyraźnie, że niemal wszystko, czego się ta władza nie dotknie, to psuje. Tak dalej być nie może. Czas na zmiany. Czujemy to wszyscy – w domach, na ulicach, w pracy. Potwierdzają to także liczne sondaże, wskazujące, że zdecydowana większość z nas chce przełomu. Zdecydowana większość Polek i Polaków – i to przeróżnych opcji politycznych – jest przekonana, że tak dłużej po prostu być nie może – powiedział.

Czytaj też:
Tomasz Grodzki na antenie TVP. Na te słowa widzowie nie byli gotowi
Czytaj też:
Andrzej Duda z orędziem do narodu. „Wybierajmy mądrze i odpowiedzialnie”