Co zawarto w umowie koalicyjnej? Nieoficjalne ustalenia

Co zawarto w umowie koalicyjnej? Nieoficjalne ustalenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oświadczenie liderów ugrupowań opozycji przed spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą
Oświadczenie liderów ugrupowań opozycji przed spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą Źródło:PAP / Paweł Supernak
Umowa koalicyjna bez tematu aborcji, ale za to ze wzmocnioną ochroną osób LGBT. Partie chcą nie tylko odpolitycznienia TVP, ale także służb – wynika z ustaleń Gazety Wyborczej.

Wyborcza dotarła do treści umowy koalicyjnej, w które zapisano deklarację w sprawie uruchomienia unijnego Krajowego Planu Odbudowy. „Są też zapisy o przywróceniu rangi polityce zagranicznej, relacjach z UE” – pisze gazeta. Choć w tej wersji umowy nie ma tematu liberalizacji aborcji, to zapowiedziano wzmocnienie ochrony osób LGBT poprzez ściganie za mowę nienawiści wobec mniejszości.

Koalicja miała zapisać także zniesienie limitów NFZ w leczeniu szpitalnym, oddłużenie szpitali, realną wycenę świadczeń oraz pomoc psychologiczną i psychiatryczną finansowaną przez państwo. Partie chcą ponadto odpolitycznienia nie tylko mediów publicznych, ale także – jak pisze Wyborcza – służb. Zmiany mogą objąć CBA i IPN.

Umowa koalicyjna na ostatniej prostej. Ogłoszenie najprawdopodobniej w piątek

Choć spośród innych komitetów zdobyło najwięcej głosów, to rządząca od 8 lat partia nie ma wystarczającej liczby mandatów. KO, Trzecia Droga i Lewica, które dysponują 248 mandatami w niższej izbie parlamentu zadeklarowały więc, że wspólnie stworzą nowy rząd.

Mimo to Andrzej Duda oświadczył, że powierzy misję formowania rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Zjednoczona Prawica zapewnia, że podejmie starania, by zebrać odpowiednią liczbę parlamentarzystów, choć Polskie Stronnictwo Ludowe wielokrotnie zapewniało, że nie odbędzie się to z ich udziałem. Jeszcze w tym tygodniu przedstawiciele dotychczasowej opozycji, poza Konfederacją, mają pokazać umowę koalicyjną. Donald Tusk mówił z początkiem tygodnia, że stanie się to przed Świętem Niepodległości.

Józef Zych, marszałek-senior dwóch kadencji Sejmu i honorowy przewodniczący PSL mówi Wprost, że wśród ludowców nie ma chęci współpracy z PiS, dlatego „wszelkie umizgi są jak kulą w płot”.

Czytaj też:
Mastelerek mówi, co mógł zrobić Duda. „Wtedy Trzecia Droga i Lewica byłyby przyparte do muru”
Czytaj też:
Dwie funkcje Ziobry na celowniku opozycji. Senator ujawnił plan


Wkrótce więcej informacji
Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Wyborcza