Polskie F-16 pełne wad i usterek

Polskie F-16 pełne wad i usterek

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Rzeczpospolita" dotarła do wojskowego dokumentu, z którego wynika, że spośród 11 myśliwców, które jako pierwsze przyleciały do Polski z USA, w dziewięciu było wiele poważnych usterek. Wykryli je specjaliści z bazy w podpoznańskich Krzesinach, w której stacjonują samoloty.

Usterek było wiele - od małych, takich jak zepsute przewody, po bardzo poważne, np. uszkodzenie komputerów pokładowych, zaworów przeciwoblodzeniowych, podwozia, instalacji tlenowej. W najgorszym stanie był myśliwiec z numerem 4044 (F-16C). Przyleciał do Polski bez bloku anteny GPS, z niesprawną instalacją tlenowo- ratowniczą i systemem rozpoznawania wrogich obiektów.

Siły Powietrzne zapewniają, że problemy były tylko z pierwszymi czterema myśliwcami. Jednak z dokumentów wynika, ze technicy znaleźli usterki w pięciu kolejnych F-16 z pierwszej partii. Według nieoficjalnych informacji także inne myśliwce - a mamy ich 37 - wymagają napraw.

- Każda partia samolotów ma usterki - potwierdza informator "Rz" związany z lotnictwem. - Za każdym razem Amerykanie przysyłają samoloty z podobnymi awariami, ale my już się nauczyliśmy szybko je wykrywać i usuwać.

Rzecznik Sił Powietrznych major Wiesław Grzegorzewski zapewnia, że usterki nie sa groźne, a mechanicy łatwo sobie z nimi poradzą. Ale naprawa samolotów kosztuje. Polski rząd przeznaczył 123 mln dolarów na części zapasowe do myśliwców. Pieniądze ta mają wystarczyć na usuwanie usterek do 2010 r.

pap, ss