Pobicie ministranta w Bydgoszczy. 74-latek zmarł w szpitalu

Pobicie ministranta w Bydgoszczy. 74-latek zmarł w szpitalu

Zdzisław Fejzer
Zdzisław Fejzer Źródło:Facebook / Krystian Frelichowski
W Bydgoszczy zmarł Zdzisław Fejzer, ministrant tamtejszej bazyliki im. a Paulo. Pomimo wysiłków lekarzy, nie przeżył brutalnego ataku.

O śmierci Zdzisława Fejzera poinformował bydgoski radny Prawa i Sprawiedliwości. Za pośrednictwem Facebooka Krystian Frelichowski pożegnał ofiarę brutalnego pobicia. „Wspaniały kolega, wieczny ministrant skatowany przez bandytę nie żyje. Będzie nam ciebie brakowało” – pisał polityk.

Śmiertelne pobicie ministranta w Bydgoszczy

Zdzisław Fejzer był 74-letnim ministrantem bydgoskiej bazyliki pw. świętego Wincentego a Paulo. Przez trzy miesiące lekarze walczyli o jego życie w szpitalu. Niestety, bez powodzenia. Ranny zmarł we wtorek 12 grudnia.

Pobicie, które zakończyło się śmiercią mężczyzny, miało miejsce 18 września tego roku. Świadkiem zdarzenia był bydgoski policjant, który wczesnym rankiem dostrzegł wstrząsającą scenę przy ulicy Wiślanej w Bydgoszczy.

Pobicie drewnianą laską

Funkcjonariusz zobaczył sporych rozmiarów mężczyznę, który drewnianą laską bił leżącego na ziemi 74-latka. Kiedy ruszył na pomoc, zaskoczyła go reakcja napastnika. Nie przerwał ataku i nie reagował na polecenia policjanta. Próbował nawet zdjąć swoje ubrania.

Sytuacja uspokoiła się dopiero po przybyciu na miejsce dodatkowych funkcjonariuszy. Agresywnego mieszkańca powiatu bydgoskiego zatrzymano. Usłyszał już zarzuty i niebawem stanie przed sądem.

Czytaj też:
Skandal w Alkmaar. Wiadomo, kiedy UEFA podejmie decyzję

Opracował:
Źródło: o2.pl