Wraca kolejka do przejścia w Dorohusku. Sąd uchylił zakaz wójta

Wraca kolejka do przejścia w Dorohusku. Sąd uchylił zakaz wójta

Kolejka tirów do przejścia granicznego w Dorohusku
Kolejka tirów do przejścia granicznego w Dorohusku Źródło:PAP / Wojtek Jargiło
Sąd uchylił zakaz kontynuowania protestu przewoźników zarządzony przez wójta gminy Dorohusk – przekazała PAP. Kolejka do przejścia granicznego ma 70 kilometrów, a czas oczekiwania na wjazd do Ukrainy wynosi ok. 100 godzin.

W poniedziałek 11 grudnia wójt gminy Dorohusk Wojciech Sawa postanowił rozwiązać protest przewoźników na polsko-ukraińskiej granicy i w tym celu cofnął zezwolenie na jego organizację. Jak ustaliła PAP, Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił zarządzenie wójta.

Dorohusk. Unieważniono zakaz wójta

Przed decyzją wymiaru sprawiedliwości przedstawiciele polskich przewoźników zwrócili się do wójta z wnioskiem o zezwolenie na kontynuację demonstracji od poniedziałku 18 grudnia. Chociaż Sawa nie wyraził zgody na powrót do strajku, to dzięki decyzji sądu protestujący będą mogli znowu udać się na przejścia graniczne.

Kom. Ewa Czyż, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie, poinformowała PAP o tym, że kolejka do punktu w Dorohusku wynosiła w niedzielę 70 km. Kierowcy ok. 2,4 tys. ciężarówek będą czekać w niej w sumie 100 godzin. Przejazd przez granicę jeszcze dłużej zajmie osobom zgromadzonym w pobliżu Hrebennego. Tam czas oczekiwania wynosi 125 godzin, a kolejka ma 30 km i liczy 500 tirów.

Protest polskich przewoźników

Protest polskich przewoźników na przejściach granicznych z Ukrainą rozpoczął się 6 listopada. Protestujący blokują ruch samochodów ciężarowych w dwóch miejscowościach w województwie lubelskim: Dorohusku i Hrebennem oraz w położonej w województwie podkarpackim Korczowej. Działania demonstrantów polegają na powolnym przepuszczaniu bardzo małej liczby tirów i prowadzą do powstawania ogromnych kolejek.

Przewoźnicy oczekują przywrócenia obowiązkowych zezwoleń dla kierowców z Ukrainy, które były wymagane przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji. Domagają się również przeprowadzenia kontroli powstałych po wybuchu wojny krajowych firm transportowych oraz zawieszenia licencji przewoźników do tego czasu.

Czytaj też:
Śmierć ukraińskiego kierowcy przy granicy. Miał 38 lat
Czytaj też:
Nowy minister jedzie na granicę z Ukrainą. „Pierwszy krok w serii działań”

Źródło: WPROST.pl / PAP