Kwaśniewski przeprasza za chwile słabości

Kwaśniewski przeprasza za chwile słabości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Liderzy Lewicy i Demokratów zaapelowali na konferencji prasowej, podsumowującej kampanię, o udział w wyborach i głosowanie na kandydatów LiD. B. prezydent Aleksander Kwaśniewski zwrócił się do wyborców o wybaczenie mu "chwil słabości" podczas kampanii, które - jak przyznał - nie były "pomocne".

"Apeluję, zwracam się, proszę Polaków o udział w wyborach i głosowanie na koalicję Lewicy i Demokratów" - apelował szef SLD Wojciech Olejniczak. Przekonywał, że niedzielny wybór nie będzie między prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i liderem PO Donaldem Tuskiem, ale między "skłóconą prawicą" i "przygotowaną merytorycznie i służącą państwu polską centrolewicą".

Kwaśniewski prosił o wybaczenie za "chwile słabości", które - jak przyznał - "nie były pomocne" w kampanii LiD. "Chcę prosić o wybaczenie (...), wiem, że wiele osób może mieć do mnie osobiście żal" - powiedział.

Zaapelował też o głosowanie na "listę nr. 20, listę Lewicy i Demokratów". Odniósł się przy okazji do poniedziałkowego apelu Tuska, który w czasie debaty z nim zwrócił się do wyborców centrolewicy o głosowanie na PO. Wezwanie to było - w jego ocenie -  "niezwykle bałamutne".

"To nie są wybory prezydenckie, to nie jest wybór między jedną a drugą osobą. To nie jest miejsce dla jednego tylko zwycięzcy. To są wybory do parlamentu, które powinny być odwzorowaniem sposobu myślenia, pluralizmu poglądów, różnych wizji państwa" - podkreślił. B. prezydent zaapelował więc o głosowanie "zgodne z własnym, centrolewicowym sumieniem".

"To jest stawka o polską przyszłość, o to, czy będziemy silnym krajem w rozwijającej się w Europie, krajem, w którym będzie toczył się spór starych znajomych z piaskownicy z Platformy Obywatelskiej i PiS" - mówił o niedzielnych wyborach Kwaśniewski.

Lider SdPl Marek Borowski podkreślił, że LiD był od początku najbardziej konsekwentnym przeciwnikiem PiS. "Nie trzeba głosować na Platformę Obywatelską, aby odsunąć od władzy Jarosława Kaczyńskiego i jego drużynę" - mówił.

Ocenił jednocześnie, że PO popierała "szereg szalonych pomysłów PiS, które budowały IV RP". Jego zdaniem, nie ma więc gwarancji, że Platforma odsunie PiS od władzy.

Borowski skrytykował przy tym PO za brak jednolitego - jego zdaniem - programu dotyczącego służby zdrowia i propozycji rozwoju polskiej edukacji. Z kolei, jeśli chodzi "cud gospodarczy", który zapowiada PO, to - jak ocenił - jest on "cudem, w który prosimy nie wierzyć".

Wiceszef Partii Demokratycznej Marcin Święcicki ocenił, że połączenie formacji lewicowych (SLD, SdPl i UP) z jego centrowym ugrupowaniem dało "optymalne efekty" pod względem programu. "Udało się połączyć liberalne podejście do gospodarki, dobre warunki dla przedsiębiorców z troską o człowieka, równy start dla ludzi, dobre warunki sfery budżetowej, służby zdrowia, nauki" - mówił Święcicki.

Jak dodał, lewicę i PD połączyło też wspólne podejście do kwestii integracji europejskiej.

Podsumowując tegoroczną kampanię wyborczą, Olejniczak ocenił, że była ona mało merytoryczna, za to "obfitowała, jak żadna dotąd, w bardzo wiele chamskich zagrywek, haków, akcji propagandowych z udziałem służb specjalnych". "Nigdy wcześniej na taką skalę to się nie zdarzało" - stwierdził.

Przypomniał jednak kampanię wyborczą sprzed dwu lat, kiedy to - jak powiedział - ofiarą "bezprzykładnego ataku polityków byłych lub obecnych oficerów służb" padł kandydat na prezydenta Włodzimierz Cimoszewicz.

"Nikt się nie spodziewał, że tamta akcja z udziałem polityków Platformy Obywatelskiej i PiS będzie miała swoich kontynuatorów. Okazało się, że nie tylko ma, ale też zrobiono to z jeszcze większym impetem, siłą, bo od samego początku wiele działań służb specjalnych było przygotowanych i przeprowadzonych w imię i na rzecz tej kampanii" - ocenił Olejniczak.

Jak dodał, język tej kampanii był językiem "nienawiści, wielkiej kłótni, chamstwa".

"Mam nadzieję, że politycy wszystkich opcji politycznych wyciągną z tego wnioski i że po kampanii wyborczej przywrócimy porządny polski język, porozumienie, dialog, bo jest wiele spraw, które wymagają codziennej współpracy, współdziałania" - powiedział szef SLD.

Według Olejniczaka, w tegorocznej kampanii zbyt mało uwagi poświęcono problemom służby zdrowia, polityki społecznej, zagranicznej i polskiej szkoły, bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego. Politycy z kolei - w jego opinii - "prześcigali się w hasłach i pustej propagandzie, prowadzili spory +o pietruszkę+".

Zdaniem szefa Sojuszu, kampania Lewicy i Demokratów była co prawda "nie tak widowiskowa jak kampania PO i PiS", ale za to "merytoryczna". "Przygotowaliśmy program stu konkretów. Program ten to konkretne rozwiązania i propozycje dla Polski" - podkreślił lider SLD.

ab, pap

Wyniki wyborów parlamentarnych, gorące opinie i komentarze powyborcze w najbliższym, specjalnym, wydaniu tygodnika „Wprost". W kilku największych polskich miastach trafi on do sprzedaży w poniedziałek, 22 października w godzinach przedpołudniowych. W całym kraju będzie w sprzedaży od wtorku, 23 października