Bestialski czyn w Bieszczadach. „Z worka wystawała tylko głowa”

Bestialski czyn w Bieszczadach. „Z worka wystawała tylko głowa”

Martwy pies w worku
Martwy pies w worku Źródło:Facebook / Fundacja Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt
Mieszkaniec wsi Bandrów Narodowy w gminie Ustrzyki Dolne znalazł zwłoki martwego psa w worku, porzucone na środku drogi. O zdarzeniu poinformowała Fundacja Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt.

Fundacja Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt poinformowała o znalezieniu martwego psa w miejscowości Bandrów Narodowy.

Bieszczady. Martwy pies w worku na środku drogi

Martwego psa, poranionego i oblepionego błotem, znaleziono w worku. Wszystko wskazuje na to, że ktoś próbował zakopać zwierzę. Nieopodal miejsca znalezienia martwego zwierzęcia, znajdował się dół, w którym dostrzeżono ślady krwi. Ktoś prawdopodobnie chciał ukryć ten okropny czyn. Jednakże, z jakiegoś powodu nie zdołał tego zrobić.

Po odkryciu ciała, zwierzę zostało natychmiast przewiezione do weterynarza. Po wstępnych oględzinach stwierdzono, że pies zmarł zaledwie kilka godzin wcześniej. Martwego psa opisano jako około 1-2 letniego samca, o czarno-podpalanym umaszczeniu, z licznymi obrażeniami mechanicznymi, w tym charakterystycznymi ranami na klatce piersiowej, głowie i szczęce. Te obrażenia sugerują udział osób trzecich w śmierci zwierzęcia.

Fundacja poszukuje sprawcy

Warto podkreślić, że Fundacja Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt podjęła działania w celu zidentyfikowania właściciela psa, publikując drastyczne fotografie zwierzęcia na swoim profilu na Facebooku. Wszystko po to, żeby zwiększyć szanse na rozwiązanie sprawy oraz ukaranie winnych. Jednakże, do tej pory nie udało się zidentyfikować właściciela ani sprawcy tego bezdusznego czynu.

facebook

Zakład Higieny Weterynaryjnej w Krośnie przeprowadzi szczegółową sekcję zwłok. Dopiero po uzyskaniu wyników będzie możliwe dokładniejsze zrozumienie, co dokładnie stało się ze zwierzęciem.

Fundacja apeluje do okolicznych mieszkańców oraz wszystkich osób, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat tego okropnego wydarzenia, o współpracę z władzami i Fundacją Bieszczadzką Organizacją Ochrony Zwierząt.

Jeśli ktoś posiada jakiekolwiek informacje na temat właściciela tego psa, lub też może pomóc w ustaleniu okoliczności śmierci zwierzęcia, proszony jest o kontakt z Fundacją Bieszczadzką Organizacją Ochrony Zwierząt pod numerem telefonu 720 704 886. Fundacja zapewnia pełną anonimowość dla wszystkich informatorów.

Czytaj też:
Szokujący wpis polskiej „influmamy”. Romanowska: Marzę, żeby ten screen okazał się fejkiem
Czytaj też:
Rolnicy rozsypali obornik przed domem Szymona Hołowni. „Zdrajca polskiej wsi”
Czytaj też:
Rząd porozumiał się z rolnikami. Kołodziejczak ujawnił szczegóły

Opracował:
Źródło: Facebook / Fundacja Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt