Poderwano polskie i sojusznicze myśliwce. „Intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Rosji”

Poderwano polskie i sojusznicze myśliwce. „Intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Rosji”

Myśliwce Typhoon. Zdjęcie ilustracyjne
Myśliwce Typhoon. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / AlphaPhotograph
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu polskich i sojuszniczych samolotów w związku z atakami rakietowymi Rosji na Ukrainę. Podkreślono, że może występować podwyższony poziomu hałasu.

„Uwaga, w przestrzeni powietrznej operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych w sobotę 6 kwietnia o godz. 4.19.

„Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy. Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DO RSZ na bieżąco monitoruje sytuację” – dodano.

Ataki rakietowe Rosji na Ukrainę. Komunikat Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych

Poprzednio DO RSZ taki komunikat opublikowało w piątek 29 marca. Kilka godzin później podano, że włoskie myśliwce stacjonujące w ramach misji NATO w Malborku, w ciągu doby dwukrotnie przechwyciły rosyjskie samoloty szpiegowskie nad Bałtykiem. Zaznaczono jednak, że należąca do Rosji maszyna nie miała „wrogich zamiarów”. Ze względu na kwestie bezpieczeństwa nie ujawniono żadnych szczegółów na temat rodzaju samolotu ani kierunku, w którym leciał.

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych regularnie wydaje tego typu komunikaty w podobnych przypadkach. Inny został zamieszczony 24 marca. Chwilę później okazało się, że doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Rosji. Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości Oserdowa (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund. Przez ten czas był obserwowany.

Czytaj też:
Misja NATO ws. Ukrainy obietnicą zastępczą? Gen. Koziej: Stawka jest naprawdę wysoka
Czytaj też:
Czas na pobór w Polsce? Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Nie mamy wyjścia

Źródło: WPROST.pl