Daniel Obajtek wezwany przed komisję ds. afery wizowej. Jest termin

Daniel Obajtek wezwany przed komisję ds. afery wizowej. Jest termin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes Daniel Obajtek na konferencji prasowej w Świnoujściu. Pierwszy gazowiec z floty Orlenu dotarł do Polski
Prezes Daniel Obajtek na konferencji prasowej w Świnoujściu. Pierwszy gazowiec z floty Orlenu dotarł do Polski Źródło:PKN Orlen
Były prezes Orlenu Daniel Obajtek został wezwany przed komisję ds. afery wizowej. Stawić ma się przed nią jeszcze w tym miesiącu. Informację przekazał przewodniczący komisji Michał Szczerba.

„Olefiny III. Wstrząsające relacje cudzoziemców pracujących przy inwestycji Orlenu. Wyzysk i łamanie praw pracowniczych. Ale też nowa odsłona afery wizowej, która wyłania się z dokumentów. Dziś wezwałem Daniela Obajtka na przesłuchanie przed komisją ds. afery wizowej na 28 maja o godz. 10.00” – przekazał Szczerba.

twitter

Daniel Obajtek stanie przed komisją ds. afery wizowej

O zamiarze wezwania Obajtka przed komisję Szczerba wspominał już w poniedziałek po tym, jak były prezes Orlenu zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, że wbrew niektórym doniesieniom przebywa cały czas w kraju, a nie za granicą.

– To, że Daniel Obajtek przekroczył granicę, to dobrze. Mam nadzieję, że odwiedzając Warszawę i odbierając wezwanie do komisji śledczej ds. afery wizowej przy okazji odwiedzi Prokuraturę Krajową w Warszawie i prokuraturę w Płocku, gdzie toczy się śledztwo w sprawie niegospodarności związanej z wyprzedażą Lotosu i Rafinerii Gdańskiej – mówił Szczerba.

Afera wizowa w Orlenie?

Wezwanie Obajtka przed komisję ds. afery wizowej ma najpewniej związek ze zgromadzonymi przez nią dokumentami z Ministerstwa Aktywów Państwowych. Według informacji przekazanych przez Szczerbę w rozmowie z Polską Agencją Prasową, wynikać z nich ma, że dochodziło do nieprawidłowości podczas ściągania do Polski pracowników przez dwie państwowe spółki – Orlen i Grupę Azoty.

Wykazywanie do pracy osoby miały otrzymywać wizy jako przyszli pracownicy inwestycji, jednocześnie w ogóle nie pojawiając się w Polsce albo w miejscu pracy. – Duża część osób również opuszczała tę pracę po krótkim czasie, co oznacza tak naprawdę, że stworzono jakiś kanał przerzutowy dla znaczącej liczby osób – mówił Szczerba.

Ponadto nieprawidłowości dotyczyć mają także dopisywania do listy pracowników osób niezwiązanych bezpośrednio z tymi inwestycjami. Osoby te miały „nawet nie wiedzieć, dokąd jadą”.

Czytaj też:
Przeszukania w domu Obajtka. Prokuratura prowadzi trzy postępowania ws. Orlenu
Czytaj też:
Tak Polacy oceniają start Obajtka w wyborach do PE. Wyniki sondażu nie pozostawiają złudzeń

Opracował:
Źródło: Wprost