27-latek zmarł po interwencji z użyciem paralizatora. Zrozpaczony ojciec: Zabili mi dziecko

27-latek zmarł po interwencji z użyciem paralizatora. Zrozpaczony ojciec: Zabili mi dziecko

Protest w Inowrocławiu po śmierci 27-latka
Protest w Inowrocławiu po śmierci 27-latka Źródło:PAP / Tomasz Więcławski
– Niepotrzebnie użyli paralizatora, katowali go. Kiedy synowi przestało bić serce, nieudolnie próbowali ratować – powiedział ojciec zmarłego 27-latka. Policjanci, którzy przeprowadzali interwencję, zostali wydaleni ze służby.

W nocy z czwartku na piątek 24 maja dwóch policjantów z Inowrocławia zostało zatrzymanych. Decyzja została podjęta w związku z interwencją, którą przeprowadzili wobec 27-latka. Mężczyzna miał zdemolować mieszkanie i wyrzucać meble przez okno.

– Jak wynika z relacji policjantów, mężczyzna leżał na podłodze. Nie było z nim logicznego kontaktu i w pewnym momencie stał się agresywny – poinformowała młodsza inspektor Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Z medialnych doniesień wynika, że policjanci użyli wobec 27-latka siły, w tym chwytów obezwładniających oraz paralizatora. Mężczyzna stracił przytomność, trafił do szpitala, gdzie zmarł.

Interwencja z użyciem paralizatora w Inowrocławiu. Ojciec zmarłego 27-latka zabrał głos

– Leżał bezbronny, a oni po raz kolejny używali paralizatora – powiedział w rozmowie z „Wyborczą” ojciec 27-latka. – Zabili mi dziecko, niepotrzebnie użyli paralizatora, katowali go. Kiedy synowi przestało bić serce, nieudolnie próbowali ratować – kontynuował. Jak przekazał, gdy przyjechali policjanci, jego syn znajdował się w mieszkaniu sam, bo jego kolega wcześniej wyszedł. – Ale ja wiem, co się wydarzyło, wszystko jest na nagraniu z kamer, które policjanci mieli przy mundurach – stwierdził.

– Nie widziałem (tego nagrania – red.), ale wiem, co na nim jest. Poza tym, jakbym widział i tak nie mogę powiedzieć, kto mi go pokazał. Wynająłem adwokata, bo tacy ludzie nie mogą być bezkarni i sprawy nie mogą się toczyć latami, jak to było w przeszłości – podsumował. – Jesteśmy zrozpaczeni, ale robię to dla wszystkich, na przyszłość. Żeby policjanci nie myśleli, że są nietykalni. A może są źle szkoleni, może nie wiedzą, co robić? – pyta na zakończenie.

Dwóch policjantów zostało już wydalonych ze służby. Usłyszeli zarzut przekroczenia uprawnień służbowych przez nieuprawnione użycie środka przymusu bezpośredniego w postaci tasera, jak również nieuprawnione stosowanie siły fizycznej, które przybrało postać przemocy. Sąd zdecydował o aresztowaniu dwóch byłych funkcjonariuszy na trzy miesiące. Grozi im 15 lat więzienia.

Czytaj też:
Milczący protest przed komendą po śmierci 27-latka po interwencji policji. „Zemsty nadejdzie czas”
Czytaj też:
27-latek zmarł po interwencji policji. „Nie mogę uwierzyć w to, że on nie żyje”

Źródło: WPROST.pl