Balcerowicz zaskakuje: Ewa, moja żona, zdecydowanie się temu sprzeciwiła

Balcerowicz zaskakuje: Ewa, moja żona, zdecydowanie się temu sprzeciwiła

Leszek Balcerowicz
Leszek Balcerowicz Źródło: PAP / Andrzej Jackowski
Ewa, moja żona, zdecydowanie sprzeciwiła się przyjmowaniu przeze mnie propozycji premiera. Przede wszystkim dlatego, że będąc ekonomistką, wiedziała, co to znaczy brać na siebie takie zadanie, zwłaszcza w ówczesnych warunkach. Ponadto cieszyła się na wyjazd do Anglii, tym bardziej że sama wiązała z nim plany zawodowe – Leszek Balcerowicz pisze w rozszerzonym wznowieniu książki „800 dni. Szok kontrolowany”. Książka opisuje ok. 800 dni, podczas których Leszek Balcerowicz piastował funkcję ministra finansów oraz wicepremiera.

Nigdy, ani przez chwilę, nie planowałem dla siebie kariery politycznej. W sierpniu 1989 roku szykowałem się właśnie – z ciężkim sercem, bo w Polsce działo się tyle fascynujących rzeczy – do wyjazdu na wykłady do Wielkiej Brytanii. Miałem tam być już przed rokiem, ponieważ jednak kończyłem habilitację, odroczyłem wyjazd, co zresztą spowodowało pewne kłopoty na tamtej uczelni; stąd silne poczucie, że tym razem nie wolno mi już przesuwać terminu.

Na wydziale ekonomii Politechniki North Staffordshire w środkowej Anglii otrzymałem propozycję prowadzenia wykładów z kilku przedmiotów, m.in. z analizy porównawczej systemów gospodarczych. Był to duży zakres tematów, wymagał więc starannego przygotowania. Pamiętam, że pół wiosny i całe lato spędziłem za biurkiem, ciężko pracując. Wiosna 1989 roku to był okres niezwykle ciekawy w Polsce; zaczęły się dziać rzeczy, których nikt nie oczekiwał. Chętnie zostałbym w kraju, ale wisiało nade mną zobowiązanie wobec angielskiej politechniki.

Nie uczestniczyłem w obradach okrągłego stołu, ze dwa razy wziąłem udział w spotkaniach przygotowawczych.

Powiem szczerze: w kwestiach gospodarczych byłem raczej sceptycznym obserwatorem tych obrad. Od początku krytycznie podchodziłem do głównego postulatu, a następnie uzgodnienia w tych sprawach – mianowicie wprowadzenia indeksacji płac jako środka uśmierzającego dolegliwości inflacji.

Przekazywałem swoje opinie kolegom, którzy bezpośrednio uczestniczyli w tych debatach. Jeszcze bardziej krytyczny był Marek Dąbrowski, który napisał otwarcie, że ostrzega przed indeksacją płac indywidualnych.

Okładka nowej książki Leszka Balcerowicza

W sierpniu 1989 roku, obłożony angielskimi książkami do ekonomii, przebywałem z rodziną na działce poza Warszawą. Tam właśnie z radia dowiedziałem się, że Tadeusz Mazowiecki został desygnowany na premiera.

Artykuł został opublikowany w 4/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.