39-letni mężczyzna trafił do aresztu, ponieważ miał znęcać się nad 5-letnią dziewczynką. Oprócz niego zarzuty usłyszała również matka dziecka. Parę, oprócz znęcania, podejrzewa się też o uszkodzenie ciała.
Gniezno. Zarzuty dla pary po pobiciu dziecka
Informację o zarzutach dla opiekunów przekazała Prokurator Rejonowa w Gnieźnie, Małgorzata Rezulak-Kustosz. Jak mówiła, ojczym miał znęcać się fizycznie i psychicznie nad dzieckiem oraz uszkodzić jej ciało. Matka z kolei akceptowała działania partnera. Żadne z oskarżonych nie przyznało się do większości zarzutów.
Mężczyzna potwierdził jedynie, że kilka razy uderzył dziecko w twarz. Mówił też, że zabierał dziewczynkę pod prysznic, kiedy ta nie chciała jeść. To on poinformował o sprawie policję, kiedy przyznał się do uderzenia dziecka. Dziewczynka z obrażeniami głowy i ciała musiała zostać przewieziona do szpitala.
Gniezno. Parze opiekunów grozi do 8 lat więzienia
Śledztwo w sprawie znęcania i uszkodzenia ciała dziecka ruszyło w środę 22 stycznia. Obrażenia 5-latki ocenić ma biegły z zakresu medycyny sądowej. Już teraz sąd nałożył na matkę dziecka dozór policyjny oraz zakazał jej kontaktowania się z córką. Parze grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
– Rozmawiałem zarówno z psychologiem, jak i z zespołem medycznym, który podjął tę interwencję, oraz z lekarzem, który udzielał pomocy na naszym oddziale ratunkowym. Rysuje się z tego wstrząsający obraz długotrwałej przemocy domowej – mówił na antenie TVN24 Mateusz Hen, dyrektor medyczny w Szpitalu Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie.
– To dziecko na naszym oddziale przepraszało personel za to, że się tu znalazło i obiecywało, że już będzie grzeczne i już będzie jadło. Świadczy to o tym, że to dziecko długotrwale odczuwało poczucie winy wobec swojej rodziny – dodawał. Tomografia wykazała wewnątrz głowy dziecka ślady starych urazów, wodniaki i krwiaki, sugerujące dłuższy okres znęcania.
Małgorzata Rezulak-Kustosz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie, opowiedziała nieco więcej o zarzucanych ojczymowi czynach. – Znęcanie to polegało na stosowaniu przemocy fizycznej poprzez uderzanie dziewczynki po całym ciele ręką i pięścią oraz trzonkiem drewnianym i paskiem na gołe pośladki. Wszystkie te zachowania podejmował zatrzymany mężczyzna, ale były one aprobowane i akceptowane przez matkę – mówiła.
Czytaj też:
Mała Helenka głodzona przez rodziców. „Nie upatrują swojej winy”Czytaj też:
Tragiczna śmierć 10-letniej Sary. Prokurator o „nadmiernie łagodnym” wyroku dla ojca