To nie są przypuszczenia, to jest informacja pewna: są kraje, w których nie trzeba się obawiać przejścia na emeryturę. Polska do nich nie należy. Od 2050 roku, czyli już za 25 lat Polacy będą otrzymywali około 29 proc. ostatniej otrzymywanej pensji – to ci, którzy pracują na umowie o pracę, czyli mają odprowadzane składki do ZUS. Mnóstwo Polaków nie wpłaca do ZUS zupełnie nic.
Podświadomie czujesz emerytalną biedę
Na początku sierpnia 2024 roku firma badawcza UCE Research na zlecenie Useme.com zapytała Polaków czy wierzą w to, że przyszła emerytura pozwoli im na godne życie. Pozytywnej odpowiedzi udzieliło zaledwie 17,58 proc. respondentów, z czego 7,55 proc. „zdecydowanie tak”, a 10,3 proc. „raczej tak”. Zdecydowana większość badanych, bo aż 71,5 proc. wybrała odpowiedź „NIE", z czego 34,76 proc. udzieliło odpowiedzi „zdecydowanie nie”, a 34,74 proc. „raczej nie”.
Jak to robią inni?
Polacy tego nie chcą, ale tylko w krajach, w których zrównano i podwyższono wiek emerytalny oraz wprowadzono wysokie podatki emeryci nie mają się czego obawiać. Nieprzypadkowo średnia emerytura w Szwajcarii to w przeliczeniu 15 – 20 tys. zł brutto. To też efekt dużych ulg podatkowych dla osób oszczędzających na emeryturę. W Norwegii średnia emerytura to w przeliczeniu ponad 9 tys. zł. Norweski system emerytalny opiera się o specjalny fundusz naftowy, który zabezpiecza świadczenia obecnych i przyszłych pokoleń.
Średnia emerytura w Holandii to od 11 – 14,5 tys. zł. Holenderski system świadczeń emerytalnych opiera się na trzech filarach: państwowej emeryturze podstawowej, obowiązkowych programach pracowniczych i indywidualnych oszczędnościach. Ulgi podatkowe, obowiązkowe programy pracownicze i możliwości indywidualnego oszczędzania na emeryturę są też w Polsce. Naprawdę. Zobacz jak skorzystasz oszczędzając na emeryturę w OIPE, IKE, IKZE, PPE oraz PPK.