Krzysztof Kononowicz przez ostatnie tygodnie swojego życia przebywał w hospicjum. Trafił tam w związku z zapaleniem płuc. W sieci co pewien czas pojawiały się niesprawdzone informacje na temat jego stanu zdrowia.
Krzysztof Kononowicz nie żyje
W końcu jednak rzeczniczka prasowa prezydenta Białegostoku potwierdziła smutną wiadomość o śmierci Kononowicza. Pełniąca jednocześnie funkcję dyrektora Departamentu Komunikacji Społecznej Urszula Boublej o śmierci kandydata na prezydenta Białegostoku z 2006 roku mówiła w rozmowie ze stacją TVN24.
Krzysztof Kononowicz miał duże grono oddanych fanów. Internauci w ostatnich latach śledzili jego życie za pośrednictwem transmisji na platformie YouTube. Starsi widzowie pamiętali go z kolei z charakterystycznej obietnicy wyborczej. – Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego – mówił kandydat na samorządowca.
Nie wszyscy pamiętają, ale w 2008 roku Krzysztof Kononowicz zgłosił chęć startu w wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Chciał też powalczyć o mandat europosła, ale w 2009 roku komitetowi wyborczemu partii Związek Słowiański nie udało się wystawić swojej listy. W 2010 roku chciał z kolei startować w wyborach prezydenckich, ale jego komitet nie został zarejestrowany.
Kononowicz na YouTube
Od roku 2015 Kononowicz zaczął zdobywać sporą popularność na YouTube. Wspólnie z Wojciechem „Majorem” Suchodolskim oraz innymi tymczasowymi współlokatorami pokazywał swoje dość nietypowe życie. Na transmisjach z jego domu nie brakowało kontrowersji, padały też oskarżenia o patostreaming czy wykorzystywanie samego Kononowicza. W 2020 roku jego kanał przekroczył liczbę 100 tys. subskrypcji. Materiały tam zamieszczane doczekały się ponad 26 mln wyświetleń.
Sprawą rzekomego wykorzystywania Kononowicza przez samozwańczych opiekunów zainteresowano się m.in. w programie „Sprawa dla reportera” w 2022 roku. W KRRiT interweniował nawet Rzecznik praw Obywatelskich. Stwierdzał, że zamieszczane na YouTube „treści nagrań często mają charakter wulgarny, przemocowy, a przede wszystkim uwłaczający godności tej osoby”.
Krzysztof Kononowicz pod koniec grudnia 2024 roku trafił do szpitala. Wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej, a w hospicjum umieszczono go w lutym 2025 roku. 6 marca niepotwierdzoną informację o jego śmierci przekazał kontrowersyjny biznesmen i twórca internetowy Zbigniew Stonoga. Dopiero później plotkę oficjalnie potwierdziła cytowana na początku urzędniczka z białostockiego ratusza.
Czytaj też:
Zabił Polaka, bo zwrócił mu uwagę. Sąd w Szwecji wydał wyrokCzytaj też:
Legenda sportu nie żyje. „Trzeba było być najlepszym, by pokonać najlepszych”
