Dotychczas płacił 202,97 zł miesięcznie, jednak od 1 lipca stawka ma wzrosnąć do 575,54 zł. Powód? Zaradność.
Mieszkanie pana Mirosława początkowo nie spełniało współczesnych standardów – brakowało w nim łazienki i toalety, a ogrzewanie zapewniała stara westfalka węglowa. Aby poprawić warunki życia, emeryt samodzielnie przeprowadził szereg modernizacji.
Zmodernizował mieszkanie, dostał drastyczną podwyżkę czynszu
Zaadaptował część kuchni na łazienkę i toaletę, zlikwidował piece kaflowe oraz westfalkę, instalując ogrzewanie gazowe, wymienił stare drzwi pokojowe na nowe.
Dzięki inwestycjom mieszkanie stało się bardziej funkcjonalne i komfortowe. Jednakże, jak zauważa pan Mirosław, żaden z urzędników nie odwiedził jego lokalu, aby ocenić rzeczywisty standard po przeprowadzonych pracach, mimo tego podjęli decyzję o podwyżce.
— Niech oni się zdecydują czy to jest łazienka, czy też toaleta. A może kuchnia? Bo u mnie to wszystko mieści się w jednym pomieszczeniu — żali się mężczyzna w rozmowie z Faktem
Stanowisko władz miasta
Michał Kujaczyński, rzecznik Urzędu Miasta w Kołobrzegu, tłumaczy, że wysokość czynszu jest uzależniona od standardu mieszkania. Obecnie maksymalna stawka bazowa wynosi 13,88 zł za metr kwadratowy. Wzrost standardu lokalu, taki jak centralne ogrzewanie czy dostęp do łazienki, skutkuje podniesieniem stawki czynszu.
Reakcja pana Mirosława
Emeryt nie kryje swojego oburzenia decyzją urzędników. Zastanawia się, czy powinien przywrócić mieszkanie do pierwotnego stanu, instalując ponownie piec węglowy, co jednak mogłoby negatywnie wpłynąć na jakość powietrza w budynku.
Pan Mirosław planuje dochodzić swoich praw na drodze sądowej i poszukuje innych lokatorów, którzy również zostali dotknięci podobnymi podwyżkami, aby wspólnie walczyć z tą sytuacją.
Czytaj też:
Ta plaża nad polskim morzem zachwyca turystów. Jest piękna i szeroka
Wstrząsająca historia w programie Polsatu. „Nie mogę zapomnieć, jak krzyczały”