Burza ws. Centrum Integracji Cudzoziemców w Piotrkowie. Radny KO domagał się wezwania księdza

Burza ws. Centrum Integracji Cudzoziemców w Piotrkowie. Radny KO domagał się wezwania księdza

Sesja Rady Miasta w Piotrkowie Trybunalskim poświęcona m.in. Centrum Integracji Cudzoziemców
Sesja Rady Miasta w Piotrkowie Trybunalskim poświęcona m.in. Centrum Integracji Cudzoziemców Źródło: Facebook / Marcin Pietras
Na sesji Rady Miasta w Piotrkowie Trybunalskim doszło do awantury o Centrum Integracji Cudzoziemców. Radny PiS przekonywał, że Centrum miałoby służyć sprowadzaniu imigrantów, głównie z Afryki i Bliskiego Wschodu. W celu rozwiania wątpliwości odczytano list księdza.

W środę 23 kwietnia w Piotrkowie Trybunalskim miała miejsce kolejne sesja Rady Miasta. Gorącym punktem była kwestia stanowiska ws. utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców. Radny Łukasz Janik z Klubu Radnych Piotrkowskiej Prawicy – PiS przekonywał, że Centrum miałoby służyć wsparciu imigrantów – głównie z Afryki i Bliskiego Wschodu. Na jego zaproszenie na sesję przyszli mieszkańcy miasta – poinformował portal epiotrkow.pl.

Radny KO Tomasz Berent złożył wniosek o zdjęcie kontrowersyjnego punktu. Tłumaczył, że Centrum Integracji Cudzoziemców jest mylone z innymi centrami i obozami. Dodał, że takie centra w Piotrkowie już istniały i prowadziły je jednostki związane z Caritasem Archidiecezji Łódzkiej. Ich celem było pomaganie obcokrajowcom już mieszkającym w mieście, którzy pracują, uczą się języka i płacą podatki. Dodał, że istnieje ryzyko pozbawienia Piotrkowa przyszłych środków z Unii Europejskiej.

Awantura o Centrum Integracji Cudzoziemców w Piotrkowie Trybunalskim

Berent domagał się, aby na kolejną sesję wezwano księdza, który jest dyrektorem Centrum Służby Rodzinie – podaje serwis naszemiasto.pl. Centrum w przyszłości miałoby ewentualnie prowadzić Centrum Integracji Cudzoziemców, a duchowny miał odpowiadać na pytania i wątpliwości radnych. Berent przekonywał również, że działania Janika wpisują się w kampanię prezydencką.

Mariusz Staszek z Klub Radnych „Z Sercem dla Piotrkowa” odczytał list duchownego, w którym zapewniono, że centra „nie są miejscem relokacji, zakwaterowania, ani punktami przyjmowania migrantów”. Małgorzata Pingot z Koalicji Obywatelskiej wyjaśniała, że Centra Integracji Cudzoziemców, jak sama nazwa wskazuje, nie mają na celu sprowadzania migrantów. Zarzuciła Prawu i Sprawiedliwości, że próbuje skłócić społeczeństwo. Wyjaśniała, że centra finansuje EU.

Krzyki i przerwana sesja Rady Miasta. Interweniowała policja

– Organizowaniem tych miejsc zajmuje się Caritas, który tworzył je od 2020 roku w momencie, kiedy zaczęły powstawać i kiedy to pani ministra z rządu PiS Marlena Maląg uznała to za ogromne osiągnięcie – mówiła radna KO. Wniosek Berenta został odrzucony, co rozgrzało dyskusję. Pojawiły się krzyki „hańba” oraz wyzwiska w stronę radnych. Jeden z mieszkańców miasta przyniósł ze sobą gaśnicę, co zakłóciło porządek obrad. Musiała interweniować policja.

Zwolennik Grzegorza Brauna opuścił Urząd Miasta. Radiowozy stały też przed magistratem oraz w okolicy. Janik ocenił, że sumie było kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Sugerował również, że władze Piotrkowa boją się mieszkańców miasta. Prezydent Juliusz Wiernicki wyjaśnił, że miasto może stracić ok. 148 mln zł. Zarzuty ze strony Prawa i Sprawiedliwości nazwał z kolei „bzdurą”. Włodarz miasta nie mógł dokończyć swojej wypowiedzi, więc sesję przełożono na piątek.

Czytaj też:
Nerwy po konferencji marszałka z PiS. Porównał dziennikarza do Ewy Wrzosek
Czytaj też:
Protest posłów PiS przeciwko inwestycji rządu PiS. „Biją się o głosy z Konfederacją”

Źródło: epiotrkow.pl / naszemiasto.pl