Puste ławy poselskie to niestety częsty widok w Sejmie. Po raz kolejny takiego widoku doświadczyć mogliśmy podczas przedstawiania założeń ustawy o sługach asystenckich dla osób z niepełnosprawnościami. Posłów obecnych na sali plenarnej można było policzyć wówczas na palcach jednej ręki.
Pusta sala w Sejmie. Influencer stracił nadzieję
Obraz ten mocno dotknął zwłaszcza influencera Wojtka Sawickiego. Prowadzący profil „Life on Wheelz” porusza się na wózku inwalidzkim i już samo dotarcie do Sejmu było dla niego nie lada wyzwaniem.
„Widok pustej sali sejmowej podczas przemówienia Łukasza Krasonia o asystencji osobistej zostanie ze mną do końca życia. Poczułem się upokorzony. Potraktowany jak śmieć, obywatel ostatniej kategorii. Te puste fotele to symbol tego, jak Polska traktuje osoby z niepełnosprawnościami. Wstyd!” – pisał z goryczą na swoim koncie na Instagramie.
Sawicki zaznaczał, że jeszcze 7 maja był dobrej myśli po tym, jak uczestniczył w posiedzeniu podkomisji sejmowej. Stwierdził, że pustki na sali plenarnej odebrały mu całą nadzieję. Zwrócił uwagę, że debatę pominęli politycy wszystkich opcji politycznych. „Nic ich nie obchodzimy” – podsumował.
„Możemy tkwić do końca życia w dpsach (pozdrawiam Pana Nawrockiego) albo z naszymi schorowanymi rodzicami w niedostępnych mieszkaniach. Żyć poniżej minimum egzystencji. Zadłużać się/zbierać w internecie pieniądze na horrendalnie kosztowne operacje/terapie w Stanach. Nikt nawet nie kiwnie palcem. Chyba, że można sobie z nami cyknąć fotkę. Wiem to najlepiej, bo mam wiele zdjęć z politykami” – dodawał.
Zapowiedział też protest osób z niepełnosprawnościami. Ma on odbyć się we wtorek 13 maja przed kancelarią premiera. „Jestem wściekły i głęboko zawiedziony” – zaznaczył.
Politycy odpowiedzieli na krytykę. Chcą zmian w Sejmie?
Słowa influencera nieoczekiwanie wywołały pewien odzew ze strony polityków. Marcin Kulasek z Lewicy zaproponował, aby obrady na temat poszczególnych ustaw odbywały się... w mniejszych salach. – Wtedy zawsze będzie pełna sala i będzie nas widać w innych miejscach, na komisjach, a nie, że tu są pustki – mówił w Polsat News.
Marek Sawicki z PSL zasugerował powrót do systemu pracy Sejmu z poprzednich lat, czyli tydzień obrad, tydzień pracy w terenie i tydzień na komisjach. – Myślę, że skomasowanie komisji w trakcie obrad Sejmu owocuje takimi widokami, jak pusta sala plenarna, co nie wygląda dobrze – stwierdził.
Usprawnienia prac w Sejmie chciał też Adrian Zandberg z partii Razem. – Generalnie jest wiele zaszłości, które ciągle nam towarzyszą, tak jakby lata 90. się nie skończyły. Myślę, że warto porozmawiać o tym, jak unowocześnić Sejm i wreszcie skończyć z takimi absurdami, jak chociażby to, że kiedy posłowie chcą się wypowiedzieć na kluczowe tematy polityczne, którymi żyją Polacy, to muszą udawać, że zgłaszają wniosek formalny – mówił.
Czytaj też:
Wielu chorych czeka na to od lat. Wreszcie zniknie absurdalny przepis dotyczący niepełnosprawnościCzytaj też:
Kukiz: To może zaważyć na wyniku wyborów. Wina leży też po stronie Nawrockiego