Protesty, wyroki i „wpływowy sąsiad” z PO. Inwestor ma dość. „To ewenement na skalę światową”

Protesty, wyroki i „wpływowy sąsiad” z PO. Inwestor ma dość. „To ewenement na skalę światową”

Marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński
Marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński Źródło: PAP / Lech Muszyński
Przedsiębiorca chciał zbudować w Słubicach supermarket, ale od miesięcy toczy batalię w urzędach. Okazało się, po sąsiedzku mieszka marszałek województwa, dlatego w serii nieprzychylnych decyzji przypadków nie widzi. Marszałek Jabłoński przyznaje, że w sprawę jest zaangażowany, ale jako mieszkaniec. I wpływu na decyzje urzędników nie miał. Zarzuty odpierają też władze miasta.

Lokalny przedsiębiorca działkę na obrzeżach Słubic kupił od gminy w 1998 roku, jednak dopiero dwie dekady później podjął decyzję, że chce zbudować na niej supermarket z niewielką stacją paliw. Gdy w 2020 roku wystąpił z pierwszym wnioskiem do burmistrza, rozpoczęła się trwająca już piąty rok urzędnicza batalia. Kolejne decyzje, odwołania i sądowe wyroki, protesty mieszkańców, którzy boją się, że stacja paliw zagrozi środowisku, zwiększony ruch ich bezpieczeństwu, zaś cała inwestycja zakłóci „spokój i harmonię” osiedla.

Gdy inwestor już miał nadzieję, że mimo wszystko ruszy z budową, do akcji wkroczyła rada miasta.

Sprawa pozornie wygląda tak, jak dziesiątki innych inwestycji, którym sprzeciwiają się okoliczni mieszkańcy. Inwestor twierdzi jednak, że w jego przypadku organy lokalnej władzy wykazują się ponadprzeciętną aktywnością. A to wszystko ma dziać się za sprawą „wpływowego sąsiada”, którym jest Marcin Jabłoński, wieloletni polityk PO i marszałek województwa lubuskiego.

– Wraz z liczną grupą mieszkańców osiedla współpracujemy z kancelariami prawnymi, które reprezentują nasze interesy w absolutnie słusznej, w naszym przekonaniu, sprawie – nie ukrywa w odpowiedzi na nasze pytania marszałek Jabłoński. – Byłem, jestem i będę aktywnym uczestnikiem wszelkich postępowań, do których wszyscy obywatele mają prawo – zapowiada.

Zarzuty odpierają też władze miasta, a burmistrzyni tłumaczy, że gmina podejmuje wyłącznie „uzasadnione” decyzje.

Bunt mieszkańców i upór inwestora

Inwestorem jest Krzysztof Mencel, znany w okolicach Słubic przedsiębiorca, który swój biznes prowadzi od końca lat 90-tych. Zbudował przez ten czas kilka stacji paliw z zapleczem handlowym i usługowym, głównie dla kierowców ciężarówek, którzy wożą towary do Niemiec. Dzisiaj interesy prowadzi razem z synem, Michałem, a kolejną inwestycją miał być supermarket. Działka nie leży jednak przy głównej trasie, lecz w spokojnej i zielonej okolicy, gdzie dominują jednorodzinne domy.

Dlatego przedsiębiorcy – jak sami twierdzą – chcą stworzyć „zaplecze” dla mieszkańców osiedla.

Artykuł został opublikowany w 20/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.