W Sejmie doszło do wielkiej awantury z udziałem posłów PiS Dariusza Mateckiego i Krzysztofa Ciecióry oraz aktora dobrze znanego widzom serialu M jak miłość. Jacek Kopczyński był gościem polityka PiS Daniela Milewskiego. Z ustaleń Onetu wynika, że na teren parlamentu miał go wprowadzić Zbigniew Girzyński związany w przeszłości z PiS.
Awantura w Sejmie z udziałem Dariusza Mateckiego
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że aktor miał pociągnąć za krawat jednego z polityków PiS i uderzyć drugiego. Jacek Kopczyński został zatrzymany przez Straż Marszałkowską. Jak się okazało, miał w organizmie blisko promil alkoholu. Następnie trafił w ręce policji. Śledczy przedstawili mu zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej dwóch posłów PiS, za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Wcześniej głos w sprawie awantury na ternie Sejmu zabrał Szymon Hołownia. Marszałek powiedział, że „ze wstępnego raportu Straży Marszałkowskiej wynika, że była to kłótnia połączona z bójką między dwoma posłami PiS, w którą włączył się jeden z gości posła PiS”.
Zapowiedział, że będzie rozmawiał o sprawie z Mariuszem Błaszczakiem, ponieważ nie był to pierwszy incydent z udziałem posłów PiS, który miał miejsce ostatnio na terenie hotelu poselskiego.
Jacek Kopczyński skomentował awanturę z Dariuszem Mateckim
Oświadczenie w sprawie zajścia wydał również Jacek Kopczyński. Aktor wyjaśnił, że „w sejmowej restauracji doszło do burzliwej wymiany zdań między nim a Dariuszem Mateckim”. Gwiazdor „M jak miłość” stanowczo zaprzeczył, jakoby naruszył nietykalność cielesną któregokolwiek z polityków.
„Korzystając z uprzejmości przyjaciela po raz pierwszy miałem możliwość zwiedzić Sejm. Bardzo miła wycieczka zakończyła się kolacją w restauracji. Owszem, spożywałem alkohol wraz z parlamentarzystami różnych partii i innymi gośćmi. W pewnym momencie doszło do burzliwej wymiany zdań pomiędzy osobami zgromadzonymi w sejmowej restauracji, w tym również pomiędzy mną a Dariuszem Mateckim, co wywołało w konsekwencji zbiorową szarpaninę” – napisał Jacek Kopczyński w oświadczeniu przesłanym do redakcji Wirtualnej Polski.
Aktor przyznał, że „ta wymian zdań nie była potrzebna”, jednak zapewnił, że „nie miała ona charakteru, który w jakikolwiek sposób uzasadniałby zarówno wzywanie służb, jak i zainteresowanie mediów”. „Nawet będąc doświadczonym aktorem przekonałem się, że filmowa fraza o »prawdzie czasu i prawdzie ekranu« jest niezwykle trafna. Każda z wersji przedstawiona przez Dariusza Mateckiego w mediach społecznościowych i tradycyjnych (różniących się od siebie) nie ma nic wspólnego z rzeczywistym przebiegiem wczorajszych zdarzeń” – wyjaśnił.
W dalszej części oświadczenia Jacek Kopczyński przekazał, że w wyniku wtorkowych zdarzeń i przebytej dwa tygodnie temu operacji kardiologicznej został przewieziony tego samego dnia do szpitala.
Aktor wyraził zgodę na publikację danych osobowych i wizerunku.
Czytaj też:
Zwrot ws. pobicia Mateckiego w Sejmie. Policja reagujeCzytaj też:
To on stanął w obronie posła Mateckiego. „Przyjąłem ciosy”