We wtorek 20 maja około godziny 23 w hotelu poselskim doszło do karczemnej awantury. Jak relacjonował poseł Dariusz Matecki z PiS, przy barze podszedł do niego aktor Jacek K., który zaczął obrażać słownie nieobecnego Zbigniewa Ziobrę. Następnie miał zaatakować Mateckiego i Krzysztofa Cieciórę z PiS, który stanął w obronie kolegi.
Krzysztof Ciecióra o pobiciu przez aktora
— Ten człowiek chciał pobić tak naprawdę Darka Mateckiego, człowieka, który jest po poważnej operacji na żołądek. Ja stanąłem naprzeciw, przyjąłem ciosy – opowiadał „Faktowi” Ciecióra. Stwierdził też, że nieprawdą są twierdzenia marszałka Sejmu Szymona Hołowni, jakoby wszystko rozpoczęło się od bójki posłów PiS.
— To jest absolutne kłamstwo – zapewniał Ciecióra. — Hołownia de facto zalegalizował możliwość wejścia osoby z zewnątrz, z miasta do Sejmu i pobicia posła opozycji – dodawał. Politykowi zacytowano też słowa Dariusza Mateckiego. Mówił on, że to były poseł PiS Zbigniew Girzyński zaprosił aktora do Sejmu.
– To nie jest ważne, czy było zaproszenie – podkreślał Ciecióra. — Ja też zapraszałem różne osoby, które nie były z naszej partii czy naszego środowiska politycznego. Natomiast to jest miejsce dla posłów. Jeśli marszałek, który jest gospodarzem tego miejsca, mówi, że to się sami posłowie pobili, to znaczy, że jest człowiekiem absolutnie niepoważnym – przekonywał.
Dariusz Matecki o awanturze w Sejmie
Jak zdarzenie opisywał „Faktowi” Dariusz Matecki? – Ten człowiek do nas podszedł, zaczął przeklinać i pociągnął mnie za krawat, przyciągnął do siebie i uderzył pięścią w twarz Krzysztofa Cieciórę — relacjonował. Wcześniej opisał całą sytuację w mediach społecznościowych.
„Wczoraj żartowałem, że będą na nas nasyłać zadymiarzy. I co się stało? Wracam z oświadczeń poselskich około 22 i przed dalszą pracą – w barze, w Hotelu Poselskim chciałem zjeść kolację. Jem sobie spokojnie zupę rozmawiając z posłami PiS i Konfederacji i nagle podchodzi do mnie z pełną agresją jakiś człowiek krzycząc, że »Ziobro to c***!« i pyta czy mam coś przeciwko” – napisał w mediach społecznościowych Dariusz Matecki.
„Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że jak najbardziej mam coś przeciwko. Uderzył mnie, a następnie drugiego posła PiS. Zabrała go Straż Marszałkowska, a następnie policja. Straciłem niemal dwie godziny. Okazało się, że to aktor z »M jak Miłość« Jacek Kopczyński, jak widać po jego profilu, ideologicznie sprofilowany, wielokrotnie atakował PiS” – kontynuował poseł PiS.
„Uprzedzając dziwne komentarze – poprosiłem od razu policję o zbadanie mnie alkomatem, na wszelki wypadek żeby było w papierach. Oczywiście wyszło 0,0 – niestety przez chorobę nie mogę nawet lampki wypić. Ale wróćmy do sprawy, bo to jest jak najbardziej poważna sprawa. Dwóch posłów opozycji, na terenie Kancelarii Sejmu, zostało pobitych przez prorządowego aktora. Co dalej? Będą nasyłać bojówki na wiece Karola Nawrockiego? Będą nas zabijać?” – pytał Matecki.
Czytaj też:
Tusk mówił o migrantach, nagle pojawił się Matecki. „Co za przykry widok”Czytaj też:
Przełom ws. Dariusza Mateckiego. Prokuratura nie miała wątpliwości