Coffee rave, czyli poranna impreza zakrapiana… kawą. „Nie chcą marnować całego dnia na kaca”

Coffee rave, czyli poranna impreza zakrapiana… kawą. „Nie chcą marnować całego dnia na kaca”

Grupa przyjaciół w kawiarni
Grupa przyjaciół w kawiarni Źródło: Shutterstock / zdj. ilustracyjne
Do Polski dotarł trend, który imprezowym tradycjonalistom może wydać się absurdalny. Ludzie zbierają się w niedzielne poranki i zamiast leczyć kaca klinem, dopiero zaczynają „melanż”. Nie potrzebują do tego alkoholu. Tańczą na trzeźwo, popijając kawę. Podobno bawią się nie gorzej niż w nocnych klubach. – To nasz główny i w zasadzie jedyny cel: żeby ludzie faktycznie się bawili. I żeby nie musieli tłumaczyć się z tego, że nie piją – mówią organizatorki takich imprez.

Jest dziesiąta. Dziesiąta rano – to ważne. Sceneria: lokal – bar albo kawiarnia – do którego wnętrza wlewają się promienie słońca. To nie klub z prawdziwego zdarzenia, ale wszystkie klubowe elementy są na miejscu: didżej, muzyka i przede wszystkim tłum tańczących ludzi. Niby nic niezwykłego, bo przecież wiadomo, że mocne imprezy, zwłaszcza techno i pokrewne tematy, potrafią przeciągnąć się do rana (choć rzadko do aż tak późnej pory).

Klucz do zrozumienia fenomenu tego obrazka kryje się w… kubkach. Tych kubkach, które trzymają tańczący. Nie ma tam alkoholu. Jest za to kawa. To właśnie od niej tego typu poranne potańcówki wzięły swoją nazwę – coffee rave.

Czym jest coffee rave?

Rave to określenie na imprezę przy muzyce elektronicznej, głównie wspomnianym wcześniej techno. Takie wydarzenia kojarzą się z wyjątkowo wysoką intensywnością. Zapewniają ją różne wspomagacze, niekoniecznie alkohol. Albo raczej – niekoniecznie tylko alkohol.

W kontekście tańczenia z kawą w ręku określenie „rave” jest trochę przewrotne. Założenie tych imprez jest bowiem takie, że ich uczestnicy bawią się na trzeźwo.

Trend ten przywędrował do nas – a jakże – z Zachodu. Choć trzeba przyznać, że również tam rozwinął się znacząco dopiero w ostatnich miesiącach. Wzmianki o pierwszych kawowych potańcówkach w Londynie pojawiały się już w 2010 roku. Ponad dekadę temu takie imprezy organizowano też za oceanem – choćby w Nowym Jorku czy Bostonie. Jeszcze przed pandemią koncepcję coffee rave’u próbowano przemycić do Berlina, a także… Warszawy. Były to jednak pojedyncze wydarzenia, nieprzebijające się do mainstreamu.

W tym roku nastąpił przełom. Czemu akurat teraz – to spróbujemy ustalić później. Na razie odnotujmy tylko, że imprezy przy kawie wzięły szturmem zarówno przestrzeń internetową, generując niezliczone virale na TikToku czy , jak i miejską. W Warszawie coffee rave gościło już kilkadziesiąt lokali.

Wiele z tych wydarzeń organizował kolektyw Niedzielni, wyrastający na jednego z najważniejszych graczy na rozrywkowej i weekendowej mapie stolicy. Ich imprezy odbywały się m.in. w Charlotte, Resorcie, Nowym Teatrze, a także Rumorach, czyli kawiarni na parterze Muzeum Sztuki Nowoczesnej (to ta biała bryła przy Pałacu Kultury, która wciąż wzbudza duże kontrowersje).

Nie chcą odchorowywać imprez

Nie tylko warszawiacy bawią się przy kawie. Wiosną tego roku trzeźwe imprezy zawitały do Krakowa – za sprawą cyklicznego wydarzenia pod szyldem Coffe Rave Krk. Stworzyły je dwie przyjaciółki: Julia Markowska i Sara Weremczuk.

– Bezpośrednią inspiracją były dla nas tego typu imprezy organizowane za granicą. Obserwowałyśmy rosnącą modę i chciałyśmy, by dotarła do Krakowa. Uznałyśmy więc, że same rozkręcimy taką imprezę. Ale niech nie zabrzmi to tak, że chciałyśmy po prostu zrobić coś modnego. Za tym pomysłem kryje się głębszy sens. Same kiedyś dużo imprezowałyśmy. Potem zdecydowałyśmy, że nie chcemy już długo odchorowywać imprez. Uwielbiamy jednak tańczyć, nie potrafiłybyśmy z tego zrezygnować. Coffee rave ma być rozwiązaniem dla takich jak my, ceniących sobie zdrowy tryb życia – zaznaczają twórczynie krakowskiego wydarzenia.

Artykuł został opublikowany w 30/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.