Miliony na patriotyczne projekty kulturalne, edukacyjne i naukowe, ale też nieruchomości. Dla prawicowych organizacji, które na swoje potrzeby kupowały mieszkania i domy, a powiązana z Robertem Bąkiewiczem Straż Narodowa wzbogaciła się o posiadłość pod Warszawą, samochody czy sprzęt do studia telewizyjnego. Łącznie w ramach dotacji z Funduszu Patriotycznego, którym zarządzał powołany przez PiS Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej, wydano 102 miliony złotych.
– Nie zostawimy tego. Zbadamy każdą złotówkę. Nie zgadzam się, by pieniądze wszystkich podatników szły na zasilanie środowisk ekstremistycznych – zapowiadał w kwietniu ubiegłego roku Bartłomiej Sienkiewicz jeszcze jako minister kultury, któremu podlegał IDMN.
Wraz ze zmianą władz Instytutu – i zmianą nazwy na Instytut Narutowicza – ruszyły wewnętrzne audyty, jednocześnie nieprawidłowościom zaczęli się przyglądać kontrolerzy NIK-u, funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Efekt to kilkanaście zawiadomień, którymi zajmują się prokuratorzy z Rzeszowa, Białegostoku, Bielska-Białej oraz Warszawy.
Co dalej z rozliczaniem Funduszu Patriotycznego?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
